Przejdź do treści
Źródło artykułu

Gowin: przemysł lotniczy może pomóc wyjść z pułapki średniego wzrostu

Warunkiem wyjścia z pułapki średniego rozwoju jest większa innowacyjność gospodarki, szansę na to daje przemysł lotniczy; trzeba też wykorzystać dorobek nauki – uważa wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

W piątek uczestniczył on w Warszawie w konferencji zorganizowanej z okazji 60-lecia produkcji śmigłowców z PZL-Świdnik.

„Nasza gospodarka stoi w obliczu wyzwania, jakim jest wyjście z pułapki średniego wzrostu, średnich produktów, średnich, żeby nie powiedzieć niskich zarobków” – mówił Gowin. Dodał, że jedną z głównych przyczyn utknięcia w tej pułapce jest „w ogromnej mierze imitacyjny charakter polskiej gospodarki”.

„Jeżeli mamy zacząć rozwijać się szybciej, szybciej nadrobić dystans dzielący nas od najbardziej rozwiniętych krajów świata, to musimy zmienić charakter polskiej gospodarki, wprowadzić ją w fazę innowacyjności” – powiedział Gowin, zaznaczając, że nie kwestionuje osiągnięć ostatnich 26 lat.

Przypomniał, że wskazanie obszarów potencjalnego wzrostu innowacyjności to część planu Morawieckiego. „Jest rzeczą oczywistą, że jednym z kół zamachowych rozwoju gospodarczego jest przemysł obronny i lotniczy. Mamy znakomite fabryki należące do największych światowych koncernów, mamy dziesiątki małych, za to szybko rozwijających się firm, które są kooperantami tych dużych zakładów” – mówił Gowin.

Podkreślił, że warunkiem szybszego rozwoju i wzrostu zamożności jest oparcie innowacyjności na dorobku polskiej nauki, co wymaga budowania więzi między nauką a biznesem. „Nie chodzi o to, żeby kupować gotowe produkty za granicą (…) tam, gdzie mamy potencjał, chodzi o to, żeby go rozwijać” – dodał. Ocenił, że „wysoki poziom przemysłu lotniczego w Polsce jest zasługą tyleż przedsiębiorców, co uczonych”.

„W każdym przedsiębiorstwie technologia jest ważna, ale najważniejsi są ludzie” – powiedział prezes PZL-Świdnik Mieczysław Majewski, który przedstawił historię zakładu. Dodał, że choć oferta Świdnika w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska została odrzucona, ubiegłoroczne wyniki firmy są dobre.

Zaprezentowano plany rozwoju śmigłowców Sokół i SW-4, opracowywanego także w wersji bezzałogowej.

Powstałe w 1951 r. zakłady początkowo wytwarzały części do licencyjnych myśliwców LiM-1 (produkowany w Polsce MiG-15), a od 60 lat seryjnie produkują śmigłowce. Dotychczas PZL-Świdnik wyprodukowały 7400 śmigłowców różnych typów. Świdnik był jedynym zakładem na świecie produkującym skonstruowany w ZSRR Mi-2, polski zakład uczestniczył w rozwoju tej konstrukcji.

Od 2010 r. firma niemal w całości należy do grupy Finmeccanica, dostarcza wojsku m.in. śmigłowce Sokół i jego uzbrojoną wersję Głuszec. W przetargu na wielozadaniowy śmigłowiec dla wojska firma oferowała maszynę AW149. Produkuje także elementy do samolotów cywilnych światowych firm.(PAP)

brw/pz/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony