Chcesz siedzieć w samolocie obok najbliższych - płać!
Przyzwyczailiśmy się już do specjalnych opłat za miejsca z dodatkową przestrzenią dla nóg, czy za nadbagaż. Teraz linie lotnicze znalazły nowy sposób na sięgnięcie głębiej do kieszeni podróżujących.
Amerykańskie linie lotnicze już od dawna naliczają opłaty za rezerwację miejsc przy oknie i przy przejściu, a to znacznie utrudnia znalezienie dwóch wolnych siedzeń obok siebie, a w okresie urlopowym staje się to wręcz niemożliwe. Kto chce, zatem usiąść przy bliskiej sobie osobie, musi za to dodatkowo zapłacić. Jeżeli tego nie zrobi, to miejsce zostanie mu przydzielone komputerowo.
"Z roku na rok jest coraz trudniej trafić na tani bilet. Staje się to śmieszne, bo kto chce lecieć na drugi koniec świata z najbliższymi w dwóch różnych końcach samolotu?" - skomentował Khampha Bouaphanh, fotograf z Teksasu.
Żeby siedzieć razem z żoną i dzieckiem w samolocie do Francji, musiał dopłacić do biletu 89 euro. Taką opłatę muszą już zapłacić nie tylko pasażerowie linii amerykańskich, ale również Air Berlin i Easyjet, a tylko kwestią czasu jest ich wprowadzenie także przez innych przewoźników.
Kto zatem w przyszłości będzie chciał podróżować naprawdę tanio, to już przy odprawie będzie będzie musiał pożegnać się z rodziną i przyjaciółmi. (PAP Life)
mar/ tom/
(AP)
Komentarze