CBOS: wg 51 proc. ankietowanych nie było zamachu pod Smoleńskiem
O pogląd na katastrofę i to, co zrobić z wrakiem tupolewa, gdy Rosjanie nam go zwrócą, CBOS pytało w ramach sondażu z cyklu "Aktualne problemy i wydarzenia" - między 31 stycznia i 1 lutego. Ankiecie poddano 1111 osób, stanowiących reprezentatywną próbę losową dorosłych mieszkańców Polski.
Według CBOS o prawdziwości hipotezy zamachu najsilniej przekonani są wyborcy PiS (61 proc. uważa, że mogło dojść do zamachu, 23 proc. jest zdania, że była to katastrofa lotnicza). O możliwości zamachu przekonanych jest 14 proc. sympatyków PO i 10 proc. zwolenników SLD; zamach wyklucza 80 proc. wyborców PO i 86 proc. stronników SLD. Wśród sympatyków PSL w możliwość zamachu wierzy 40 proc. badanych, odrzuca ją 52 proc.
"W porównaniu z poprzednimi pomiarami zwiększył się odsetek osób poważnie biorących pod uwagę możliwość zamachu (od listopada ubiegłego roku wzrost o 7 punktów), maleje zaś odsetek tych, które są przeświadczone, że była to po prostu katastrofa lotnicza (w ciągu ostatnich trzech miesięcy spadek o 5 punktów)" - podkreśla CBOS.
W opinii tego ośrodka badawczego poglądy Polaków na temat postępowania rządu Donalda Tuska w sprawie katastrofy smoleńskiej wydają się ustalone. "Połowa badanych (51 proc.) jest zdania, że obecny gabinet, choć nie zrobił w tej sprawie wszystkiego, co było możliwe, to jednak wiele zrobił dla rzetelnego wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy. Niespełna jedna trzecia (29 proc.) jednoznacznie odrzuca politykę rządu w tej sprawie twierdząc, że tak naprawdę rząd zaniechał możliwości rzetelnego wyjaśnienia tej katastrofy. Pogląd, że w tej sprawie gabinet Tuska nie ma sobie nic do zarzucenia, podziela 12 proc. respondentów. W ciągu ostatnich miesięcy opinie w tej kwestii praktycznie się nie zmieniły.
Większość respondentów CBOS pytanych, co zrobić z wrakiem rozbitego pod Smoleńskiem tupolewa po sprowadzeniu go do Polski, jest za tym, aby zachować go jako dowód rzeczowy lub wykorzystać jako część pomnika albo muzealną ekspozycję. Za utylizacją wraku lub zakopaniem go w ziemi jest 27 proc. badanych. CBOS podkreśla, że udzielone odpowiedzi nie sumują się do stu procent, bo można było wybrać więcej niż jedną.
Największa grupa ankietowanych (30 proc.) opowiedziała się za zachowaniem wraku w obecnej postaci jako dowodu rzeczowego (według CBOS badani prawdopodobnie wyrażają przekonanie, że mógłby być jeszcze wykorzystany w przyszłości, po pojawieniu się doskonalszych metod badawczych). 28 proc. jest za tym, by wrak lub przynajmniej znaczącą jego część wykorzystać jako element przyszłego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. 27 proc. respondentów było za umieszczeniem wraku w jakimś muzeum, np. Muzeum Wojska Polskiego. 22 proc. pytanych opowiedziało się za utylizacją wraku, np. przez przetopienie go lub spalenie.
Inne rozwiązania wybierano już stosunkowo rzadziej – zauważyło CBOS. Jak wskazano, 8 proc. ankietowanych uważa, że wrak samolotu powinien zostać umieszczony w miejscu o charakterze sakralnym, np. obok kościoła albo w utworzonym specjalnie w tym celu mauzoleum pamięci. Tyle samo badanych (8 proc.) chciałoby, żeby wrak podzielić na części i wykorzystać jako pamiątki lub relikwie dla rodzin ofiar. Według 5 proc. badanych, wrak należy zakopać w ziemi.
Wśród odpowiedzi "zrobić coś innego" (tak stwierdziło 1 proc. respondentów) bez podpowiedzi ankieterów najczęściej wskazywano postulat, by w ogóle nie sprowadzać wraku do Polski. 6 proc. badanych na zadane pytanie odparło "trudno powiedzieć".
Analizując wynik CBOS zauważa, że wbrew oczekiwaniom w elektoratach najważniejszych partii politycznych nie ma zasadniczej różnicy zdań na temat tego, co zrobić z wrakiem prezydenckiego samolotu - choć nieco inaczej rozkładają się akcenty.
"Zwolennicy PiS chcieliby przede wszystkim zachować wrak jako dowód rzeczowy dla ewentualnych przyszłych badań (48 proc.), w dalszej kolejności opowiadają się za tym, by umieścić go w muzeum lub wykorzystać jako element pomnika (odpowiednio: 32 proc. i 31 proc.)" - wynika z sondażu. Jak wskazano, 6 proc. sympatyków PiS jest za utylizacją wraku.
Według CBOS wyborcy PO równie często (po 31 proc.) są zdania, że trzeba zachować zniszczony samolot jako dowód rzeczowy, jak i uważają, że powinno się go wykorzystać jako element pomnika ofiar katastrofy. 28 proc. sądzi, że wrak samolotu należałoby umieścić w muzeum. 29 proc. sympatyków PO uznało, że wrak tupolewa po dokonaniu niezbędnych badań należy zutylizować. Tego rodzaju rozwiązanie najbardziej odpowiada wyborcom SLD - było za tym 35 proc. ankietowanych z tej grupy. (PAP)
wkt/ pz/ gma/
Komentarze