Amerykański kosmonauta zachęca Chińczyków do lotu na Marsa

Były amerykański kosmonauta i drugi człowiek, który chodził po powierzchni Księżyca Buzz Aldrin zaprezentował w Pekinie swój plan załogowej misji na Marsa w 2039 roku.

87-letni Aldrin pracuje nad projektem wysłania człowieka na Marsa od 2015 roku. Chce do takiej międzyplanetarnej podróży wykorzystać "cykliczne fale" przemieszczające się między Ziemią a Marsem. "Nikt tego dotychczas nie dokonał, ale taką możliwość bada się od lat 50. i 60. ubiegłego wieku, a wreszcie sam wierzę, że to najlepszy sposób" - mówił w Pekinie były kosmonauta podczas Międzynarodowej Konferencji Eksploracji Kosmosu.

Aldrin uważa 2039 rok za znamienny pod względem badań kosmosu ze względu na przypadającą wówczas 70. rocznicę pierwszej załogowej misji na Księżyc statku Apollo 11, w której sam brał udział wraz z Neilem Armstrongiem i Michaelem Collinsem.

"Ruszmy nasze cztery litery na Marsa" - stwierdził Aldrin podsumowując swoje wystąpienie. Dodał również, iż w przeszłości NASA nie była zainteresowana wyprawami na Czerwoną Planetę, co zniechęcało go do podejmowania własnych wysiłków w tym zakresie. Były kosmonauta liczy na współpracę między agencjami kosmicznymi z USA, Rosji, Chin, Japonii i Europy.

Chińskie media podkreślają, że według ekspertów chińska wyprawa załogowa na Marsa mogłaby dojść do skutku między 2040 a 2060 rokiem, jednak w pierwszej kolejności Pekin liczy się z eksploracją marsjańskiej orbity, a następnie wysyłaniem pojazdów w okolice Jowisza.

Chiny, jako trzecie państwo świata po Związku Radzieckim i USA wysłały człowieka w przestrzeń kosmiczną przy użyciu własnej rakiety. W 2013 r. na Księżycu z powodzeniem wylądował pierwszy chiński pojazd Chang'e 3 z łazikiem o nazwie "Jadeitowy Królik".

Według Chińskiej Agencji Kosmicznej wysłanie załogowej misji na Księżyc "nie potrwa długo". Przedstawiciel rządu, twierdził, że może do tego dojść w 2036 roku.

Z Pekinu Rafał Tomański (PAP Life)

rto/ zig/