Przejdź do treści
Źródło artykułu

Linie lotnicze padają jak muchy

W tym roku upadnie 16 linii lotniczych – przewiduje stowarzyszenie linii lotniczych IATA. Przewoźnicy sumiennie realizują te prognozy.

Projektanci pracujący nad kabinami luksusowych samochodów Aston Martin i Jaguar zostali zatrudnieni przez linie lotnicze British Airways. Mają przebudować przedziały pasażerskie w klasie biznes na wzór wnętrz angielskich aut. To chwyt marketingowy, którym BA pogrążona jak większość przewoźników lotniczych w kłopotach finansowych, będzie próbowała powalczyć o klienta na obiecującym rynku – liniach do Azji i na Bliski Wschód.


Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) prognozowało w grudniu, że linie lotnicze przyniosą w 2010 roku 5,6 mld dolarów strat. Głównie w Europie i Stanach Zjednoczonych, gdzie rynek lotniczy wciąż kurczy się. Drugiego tak katastrofalnego roku jak 2009 roku, w którym biznes lotniczy przyniósł 11 mld dolarów strat, według IATA nie przetrwa 16 przewoźników. Niewykluczone, że te założenia okażą się zbyt optymistyczne, bo Zrzeszenie założyło, że ceny ropy pozostaną stabilne. Tymczasem od połowy grudnia ropa podrożała już o kilkanaście procent.

Dwie pierwsze linie lotnicze upadły jeszcze przed Nowym Rokiem. Zadłużone na blisko 20 mln euro hiszpańskie linie Air Comet zostawiły 7 tysięcy swoich pasażerów na lotniskach, bo nikt nie chciał sprzedać Cometowi paliwa. Podobny los spotkał prawie 5 tys. klientów tanich szkockich linii Flyglobespan, którzy zostali z biletami w ręku w na lotniskach w Portugalii, na Cyprze, w Hiszpanii i Egipcie. Zaraz po nowym roku ogłoszono bankructwo Mesa Airlines, właściciela 130 samolotów, który realizował na transoceaniczne połączenia dla amerykańskich linii United, Delta i USAirways.

Jednak zdecydowanie największym bankrutem stycznia są Japońskie Linie Lotnicze. Zadłużony na 16 mld dolarów największy azjatycki przewoźnik lotniczy przyniósł w ubiegłym roku 800 mln dolarów trat. Wczoraj wierzyciele i rząd japoński doszli do wniosku, że nie ma sensu reanimować trupa (JAL chcieli ratować Amerykanie z linii Delta i American). Spółka otrzyma 3 mld dolarów pomocy i w ciągu czterech lat zostanie zlikwidowana. Jej połączenia przejmie inny japoński przewoźnik. Jeszcze przed tą falą w Europie upadły z hukiem słowackie linie Sky Europe i Seagle Air i włoskie My Air.

Całość artykułu na portalu Newsweek.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony