Korea Płd.: w obu silnikach samolotu, który uległ katastrofie, znaleziono kacze pióra
Południowokoreańskie ministerstwo transportu poinformowało w opublikowanym w poniedziałek wstępnym raporcie, że w obu silnikach Boeinga 737-800, który pod koniec grudnia ub.r. rozbił się na lotnisku Muan, znaleziono kacze pióra. Dokładne ustalenie przyczyn katastrofy może potrwać kilka miesięcy.
Komisja śledcza przy ministerstwie transportu ujawniła, że inspekcji poddano oba silniki Boeinga odzyskane z miejsca wypadku, „a w każdym z nich znaleziono pióra i plamy ptasiej krwi”.
W sobotę, podczas spotkania śledczych i przedstawicieli ministerstwa transportu z rodzinami ofiar, ujawniono, że badanie genetyczne wykazało, że znalezione pióra i krew należą do bajkałówki, gatunku kaczek wędrownych, które przylatują z Syberii.
„Piloci zidentyfikowali stado ptaków podczas zbliżania się do pasa 01, a kamera lotniskowa sfilmowała (samolot o numerach) HL8088 zbliżający się do gromady ptaków podczas odejścia na drugi krąg” – dodano w raporcie.
Śledczy zwracają uwagę, że nie ustalono dokładnego momentu zderzenia, ponieważ rejestrator danych lotu (FDR) i rejestrator głosu w kokpicie (CVR) przestały jednocześnie zapisywać dane na cztery minuty i siedem sekund przed zderzeniem maszyny z lokalizatorem w pobliżu pasa startowego. Ustalenie przyczyny awarii rejestratorów i dalsza weryfikacja danych zajmie kilka miesięcy.
W raporcie podano również, że kapitan miał wylatane ponad 6,8 tys. godzin, podczas gdy pierwszy oficer – 1650 godz.
Resort transportu poinformował, że dokument zostanie przekazany Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), a także instytucjom lotniczym w Stanach Zjednoczonych, Francji i Tajlandii.
ICAO, agencja ONZ, której głównym zadaniem jest m.in. zwiększanie bezpieczeństwa w transporcie lotniczym, nakazuje śledczym sporządzenie wstępnego raportu w ciągu 30 dni od wypadku lotniczego i zaleca wydanie raportu końcowego w ciągu 12 miesięcy.
Do katastrofy doszło o godz. 9.03 czasu lokalnego 29 grudnia, kiedy samolot lądujący bez otwartego podwozia uderzył w betonową konstrukcję na końcu pasa startowego na lotnisku, gdzie zainstalowano lokalizatory. Samolot natychmiast stanął w płomieniach. Spośród 181 osób znajdujących się na pokładzie uratowano dwie.
Przeczytaj również:
Katastrofa samolotu B738 linii JEJU Air w Korei Południowej - aktualizacja
Władze Korei Płd.: trzeba usunąć niebezpieczne obiekty w okolicach pasów startowych
Komentarze