Przejdź do treści
Źródło artykułu

Peszke S.C.: „Lekki szybowiec wyczynowy o innowacyjnej konstrukcji skrzydła…”

Druga część wywiadu Marcin Ziółka z Jerzym Peszke, Dyrektorem Zarządzającym i współwłaścicielem firmy Peszke S.C., producenta szybowców z Krosna.

MZ: Model GP 14 VELO powstaje w ścisłej współpracy z Instytutem Lotnictwa. Czego możemy się spodziewać po takiej kooperacji?

JP:
W procesie projektowania, powstawania i badania tego szybowca ściśle współpracujemy z Instytutem Lotnictwa w Warszawie w ramach projektu „Lekki szybowiec wyczynowy o innowacyjnej konstrukcji skrzydła”. Projekt współfinansowany jest ze środków Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Ludzie zaangażowani w ten projekt z ramienia Instytutu oraz ichnie zaplecze laboratoryjne bardzo ułatwiło nam dobór optymalnych rozwiązań aerodynamicznych i strukturalnych konstrukcji szybowca i przede wszystkim kompleksowe testy przed ich implementacją. Dzięki temu mamy pewność, że wybraliśmy najlepsze możliwe rozwiązania, które świadczą o przewadze tego szybowca i koherentności jego koncepcji.


                                   Duma Instytutu Lotnictwa - tunel aerodynamiczny o średnicy 5m

MZ: Czytelników z pewnością zainteresują te rozwiązania, opisz je proszę…

JP:
Tak, jak model GP 12 FLEX, tak i GP 14 VELO może występować w wersji z chowanym napędem elektrycznym, pozwalającym na samodzielny start. Ciąg zapewnia pchające, składane, dwułopatowe śmigło naszej produkcji, o średnicy jednego metra. Naszym partnerem w tej dziedzinie jest czeska firma JETI, która przygotowuje dla nas kompletny układ napędowy, wraz z akumulatorami, regulatorem i ładowarką. Podstawowy zestaw zawiera silnik elektryczny o  mocy 15 kW i 20 kg baterii o pojemności 4 kWh, który pozwala na trzykrotny samodzielny start szybowca i każdorazowe osiągnięcie wysokości ok. 500 m lub pojedynczy start i osiągnięcie pułapu 500 m oraz dolot 100 km. System prawdopodobnie będzie miał możliwość zwiększenia, bądź zmniejszenia pakietów baterii zabieranych na pokład, wedle potrzeb pilota.


                                    Załoga laminaterów PESZKE S.C. wykonująca skorupę kadłuba

Przygotowujemy ponadto własną, dedykowaną przyczepę do transportu szybowców za samochodem. Z naszych badań wynika, że klienci decydujący się na zakup szybowca, w ogromnej większości przy jednej okazji dokonują również zakupu przyczepy, z którą to później, nierzadko przemierzają dziesiątki tysięcy kilometrów po całym świecie. Nasza przyczepa stanowi idealne uzupełnienie szybowca, zarówno pod względem wizualnym, jak i funkcjonalnym, jest również wizytówką tego, co znajduje się w jej wnętrzu, dlatego przykładamy do jej wykonania i walorów użytkowych niemniejszą wagę, niż ma to miejsce w przypadku samych szybowców. Jest to dwuczęściowa, bardzo lekka, kompaktowa konstrukcja kompozytowa oparta o stalową ramę. W kwestii układu jezdnego i podzespołów korzystamy wyłącznie z oferty renomowanych producentów przyczep. Przyczepa oprócz funkcji transportowej, umożliwia też montaż, demontaż i podstawową obsługę szybowca przez pojedynczą osobę, co uważamy za jedną z głównych zalet tego zestawu. Posiada dodatkowo całkiem sporą przestrzeń bagażową, dającą możliwość zabrania przez pilotów wszystkiego co potrzebne w dłuższą podróż czy na miejsce startu. Wyposażenie przyczepy przy szybowcu z napędem elektrycznym uzupełnione jest jeszcze o ładowarkę akumulatorów.


                                                  Skrzydło szybowca podczas próby statycznej

MZ: Specyfikacja Waszych nowych produktów wskazuje, iż będą to innowacyjne konstrukcje mające szanse zaistnieć na rynku szybowcowym. Jak jednak zamierzacie dotrzeć i zachęcić potencjalnych nabywców? Polski rynek nie jest zbyt chłonny, więc pozostaje Wam otwarcie się na rynki zagraniczne…

JP:
Z początkiem roku uruchomiliśmy przedsprzedaż szybowców na wyjątkowo korzystnych, promocyjnych warunkach. Oferujemy naszym klientom rabaty do 30% wychodząc od ceny detalicznej szybowców. Warunkiem koniecznym do skorzystania z promocji  jest wpłata min. 50% zaliczki, a ceny są stopniowane w zależności od wysokości tych zaliczek. Korzyści są obustronne – z jednej nasi klienci otrzymują rewelacyjne warunki cenowe na wysokiej klasy sprzęt lotniczy, nam z kolei bardzo ułatwia i przyspiesza to rozwój produkcji i adaptację wszelkich jej aspektów do planowanego docelowo wolumenu. Oferta jest jednakowoż limitowana do pierwszych 15-stu wyprodukowanych sztuk, niezależnie od wybranego modelu. Gdy to nastąpi wracamy do cen bazowych, które i tak są bezkonkurencyjne na rynku. Na dzień dzisiejszy mamy już pierwsze pięć zamówień, które napłynęły z zagranicy, tak więc nasze prognozy są bardzo optymistyczne co do dalszego przebiegu promocji. Dostawy do klientów rozpoczynają się latem.

Mamy wiele zapytań odnośnie możliwości handlowania naszym sprzętem od potencjalnych dealerów z całego świata. Sami również aktywnie poszukujemy takowych oraz innych kanałów sprzedaży. Z satysfakcją informujemy, że pierwsze przedstawicielstwo zostało już utworzone na obszarze tak ważnego rynku Ameryki Północnej. Po wielomiesięcznych negocjacjach udało się podpisać kontrakt z jednostką GP Gliders USA z bazą w Dallas, Texas, którą prowadzi członek amerykańskiej kadry szybowcowej Tim McAllister wraz z żoną Susan.


                                         Przygotowania do sesji filmowej w siedzibie PESZKE S.C.

MZ: I tradycyjnie na koniec musi paść pytanie o plany na przyszłość…

JP:
Najbliższy rok będzie dla nas nie lada wyzwaniem w odniesieniu do projektu szybowcowego. Zaplanowany jest intensywny rozwój i promocja naszych produktów na całym świecie za pośrednictwem różnorodnych środków przekazu. Za wdrożeniem wszystkich wspomnianych wersji idzie zorganizowanie seryjnej produkcji na poziomie pozwalającym skutecznie rywalizować z zagraniczną konkurencją.

Na wiosnę planujemy wziąć udział w największej wystawie lotniczej w Europie – AERO Friedrichshafen, gdzie mamy zamiar po raz pierwszy zaprezentować się szerszej publiczności z branży i nawiązać nowe kontakty handlowe.

Kolejnym ważnym dla nas punktem będą szybowcowe Mistrzostwa Świata w Pociunai na Litwie. Sierpniowe zawody będą pierwszymi, w których wezmą udział nasze szybowce i mamy zamiar zaprezentować się tam z jak najlepszej strony. Będziemy tam obecni przynajmniej z dwoma egzemplarzami GP 14 VELO, których tak jak wspomniałem wcześniej, jednym z pilotów będzie rewelacyjny Sebastian Kawa. Wiadomo sport jest tylko sportem i nieprzewidywalność jest jego piękna cechą, mamy też wielki respekt do konkurencji, lecz po cichu liczymy na nasze mocne wejście na arenę od razu najwyższej rangi. Aktualnie jesteśmy na etapie ustalania harmonogramu startów Sebastiana w kolejnych zawodach oraz naszego uczestnictwa w innych imprezach o charakterze wystawienniczym czy rekreacyjnym.


             Pilot oblatywacz Juraj Cekan w szybowcu GP 11 PULSE przed startem na lotnisku w Krośnie

W 2016 r. planowane jest rozpoczęcie procesu certyfikacyjnego typu na przynajmniej jeden z modeli, najprawdopodobniej będzie to GP 14 VELO. Rozważamy możliwość uzyskania certyfikatu UL dla modeli z napędem elektrycznym. Wszystko wskazuje na to, że w ten sposób będą one rejestrowane. Życie pilotów  statków UL jest znacznie lżejsze jeśli chodzi o nadzór. Przynajmniej w świecie. U nas również zarówno założenie szkoły, latanie, utrzymanie świadectwa kwalifikacji powinno  w przyszłości być łatwiejsze i tańsze niż w pełni certyfikowanym świecie.

Mamy zaplanowane działania na najbliższe trzy do pięciu lat. Ten czas zamierzamy wykorzystać na ugruntowanie pozycji wśród producentów lub przynajmniej na zaistnienie i bycie kojarzonym w odpowiedni sposób w tym światku.

Nasi zagraniczni partnerzy będą nas promować i handlować na ich terytorium, sieć dealerska będzie stale rozwijana. W kraju będziemy robić to sami, sprzedaż będzie się odbywać bezpośrednio. Zamierzamy współpracować z Aeroklubami, jak również z innymi jednostkami przemysłowymi i naukowo-badawczymi.


              Próba statyczna podwozia głównego szybowca

MZ: Z tego co mówisz wynika, iż posiadacie bardzo ambitne plany i jeśli uda się je wdrożyć, to mogą one zapewnić firmie długofalowy rozwój…

JP:
Podchodzimy do tematu globalnie, zależy nam przede wszystkim na wypromowaniu linii szybowców GP, na rozwinięciu bardzo perspektywicznej klasy szybowcowej 13,5 m, której zalety w postaci kilkukrotnie niższych kosztów wejścia, użytkowania i serwisowania w porównaniu do klas wyższych oraz łatwości obsługi mogą sprawić, że stanie się ona dominująca i najbardziej liczebna, aż wreszcie na popularyzacji całego tak pięknego szybownictwa. Marzy nam się, aby przypominało ono inne, bardziej rozwinięte i medialne dyscypliny sportu. Konkurencje szybowcowe transmitowane przez telewizję na żywo? Dlaczego nie! Zawodników mamy w Polsce topowych, mamy nadzieję, że sprzęt, który dostarczymy dotrzyma kroku ich umiejętnościom i wspólne wysiłki pozwolą osiągnąć nowy dla tej dyscypliny poziom zainteresowania zarówno u kibiców, jak i mediów.

Mamy wielkie ambicje w odniesieniu do szybownictwa i traktujemy je bardzo profesjonalnie. Grzegorz ma głowę pełną pomysłów, swoją wiedzę na temat aerodynamiki i konstrukcji lotniczych gromadził całe życie. Jest naprawdę świetny w tym co robi, no i mamy złotą zasadę w firmie, że wszelkie projekty lotnicze jakie realizujemy, są jego autorskimi. Ja również w kwestiach zarządzania organizacją i szeroko pojętym marketingu radzę sobie coraz lepiej, więc stanowimy komplementarny duet. Mamy naszą wizję tego wszystkiego, jeżeli projekt GP 11 - 14 okaże się sukcesem, będą kolejne, nie mniej ambitne.

MZ: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

JP:
Dziękuję!

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony