Mylący notam jedną z przyczyn wypadnięcia z pasa B747
Kanadyjska Rada Bezpieczeństwa Transportu (TSB) poinformowała, że przyczyną wypadnięcia z pasa B747 Sky Lease Cargo w Halifax w 2018 r. był mylący NOTAM, nieoczekiwany tylny wiatr na podejściu i zmęczenie załogi. 7 listopada 2018 r. B747-412F (znaki rejestracyjne N908AR) wykonywał przebazowanie z lotniska Chicago-O'Hare do Halifax-Stanfield w Kanadzie z 3 członkami załogi jednym pasażerem na pokładzie.
Po przyziemieniu samolot wypadł za pas startowy o 270 m. Wszyscy trzej członkowie załogi odnieśli drobne obrażenia i zostali zabrani do szpitala. Pasażer nie został ranny. W raporcie końcowym opublikowanym 29 czerwca 2021 r., kanadyjska TSB zidentyfikowała wiele czynników, które doprowadziły do tego zdarzenia.
W normalnych warunkach piloci korzystaliby z pasa 23, który miał 3200 m długości, jednak NOTAM wskazywał, że pas ten był skrócony o 538 m z powodu prac remontowych. Chociaż pozostające 2661 m pasa było nadal dostępne i wystarczające dla B747, użycie w NOTAM sformułowania „NOT AUTH” doprowadziło załogę do przekonania, że nie mogą na nim wylądować.
Tak więc piloci spodziewali się lądowania na pasie 14, który miał 2347 m długości. Ponieważ samolot zbliżał się do lotniska około godziny 5 rano czasu lokalnego, ATC nie zgłosiło załodze, że pas 23 był dostępny, mimo że ATIS podawał taką informację. Na minutę i 21 sekund przed przyziemieniem kontroler wieżowy poinformował, że na podejściu do pasa 14 wieje tylny wiatr z siłą 7 węzłów. Piloci nie mieli już czasu na przeliczenie wymaganej długości dobiegu dla nowych warunków.
Po przyziemieniu odłączył się system Auto Brake zwiększając wymaganą długość do zatrzymania, a manualne hamowanie zostało zastosowane po 8 sekundach, jednak maksymalna siła hamowania pojawiła się dopiero 15 sekund później, kiedy samolot znajdował się 800 stóp od końca pasa. Z tego miejsca nie było już możliwości zatrzymania samolotu na pasie startowym i 5 sekund później statek powietrzny wypadł z utwardzonej nawierzchni z prędkością 77 węzłów. B747 minął próg pasa startowego i spadł z nasypu, uderzając w maszty świateł podejścia i układ anten drogi startowej. Silnik nr 2 oderwał się od pylonu i uderzył w lewy statecznik poziomy, wywołując pożar. Lotniskowa straż pożarna szybko go opanowała, ale konstrukcja uległa nieodwracalnym zniszczeniom. Śledztwo wykazało również, że do zdarzenia mogło się także przyczynić zmęczenie załogi i brak odpowiedniego wypoczynku w okresie 24 godzin poprzedzających wypadek.
Pełny raport końcowy TSB dotyczący tego wypadku dostępny jest tutaj (LINK)
Komentarze