Przejdź do treści
Źródło artykułu

Szef Zarządu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej o ESSI: współpraca jest niezbędna do budowania zdolności obronnych

Szef Zarządu Obrony Powietrznej i Przeciwrakietowej gen. bryg. Kazimierz Dyński ocenił w rozmowie z PAP, że współpraca m.in. w ramach Europejskiej Tarczy Antyrakietowej oraz kooperacja w ramach NATO są niezbędne do budowania nowych zdolności obronnych.

Materiał wideo dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/76448/ (w wersji surowej do edycji)

Gen. Dyński, pytany o udział Polski w Europejskiej Tarczy Antyrakietowej (European Sky Shield Initiative - ESSI), odpowiedział, że to jedna z inicjatyw funkcjonujących w ramach współpracy międzynarodowej. Jak mówił, ESSI została uruchomiona przez Niemcy z udziałem najpierw 11, a później 17 państw europejskich mających różne poziomy oczekiwań. Obecnie w inicjatywie uczestniczy 21 krajów. ESSI ma na celu budowanie europejskie zdolności obrony przeciwrakietowej i powietrznej.

Pytany, o kontrowersje dot. udziału Polski - która buduje własny system obrony przeciwrakietowej - w ESSI, odparł: "Zapewne rozważania były prowadzone w części politycznej i niech one tam pozostaną, bo to są rozważania na poziomie strategicznym, politycznym. Ja chcę się wypowiadać tam, gdzie powinien zabrzmieć głos żołnierza" – zaznaczył.

Podkreślił, że współpraca sąsiedzka oraz kooperacja w ramach NATO są niezbędne do budowania nowych zdolności obronnych.

Generał wskazał, że Polska, jako jeden z liderów wprowadzania nowoczesnych systemów, w tym zestawów Patriot z systemem dowodzenia IBCS, jest krajem, o który zabiegają inne państwa. "Chcą, byśmy byli uczestnikami ich inicjatyw albo szerszych działań na rzecz bezpieczeństwa obrony przeciwrakietowej" – podkreślił.

Zaznaczył, że Niemcy, którzy niedawno kupili osiem kolejnych zestawów Patriot w nowoczesnej konfiguracji, są krajem, z którym Polska chce współpracować, szczególnie w kontekście budowania wspólnych zdolności obronnych.

"Ten sam system – niemiecki i polski Patriot – to przestrzeń wspólnego szkolenia, wymiany części zamiennych, przygotowania zapasu rakiet, które moglibyśmy wzajemnie wykorzystywać w sytuacjach ekstremalnych, na przykład przy aktywacji artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. To obszar współpracy, wspólnych ćwiczeń i treningów" – dodał.

Gen. Dyński podkreślił, że przez lata nie było bezpośrednich zagrożeń dla obrony powietrznej Sojuszu. "NATO, dzięki swojej sile, posiada przewagę technologiczną, która zapewnia wyższość nad potencjalnym przeciwnikiem" - ocenił. Zaznaczył jednak, że wyzwaniem pozostaje liczba zagrożeń, które mogą się pojawić w naszym regionie.

"Chciałbym przywołać przykład obrony powietrznej Izraela, kiedy Iran wystrzelił ponad 300 różnego rodzaju pocisków w krótkim czasie. To bardzo złożone kwestie, dlatego współpraca międzynarodowa jest kluczowa dla budowania zdolności obrony przeciwrakietowej i powietrznej" – stwierdził.

Pytany, czy polska przestrzeń powietrzna jest bezpieczna, gen. Dyński zapewnił, że była, jest i będzie bezpieczna. Zaznaczył, że prace nad zintegrowaną, wielowarstwową obroną powietrzną to proces długotrwały. "Zwłaszcza, że na naszym uzbrojeniu wciąż pozostają zestawy przeciwlotnicze zakupione 40 lat temu, które nadal modernizujemy" – wskazał. (PAP)

dsk/ kaa/ godl/ amac/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony