Boeing zaczyna końcowy montaż ostatniego nowego B747
Ponad pół wieku po tym, jak oblatano Jumbo Jeta, co zmieniło lotnictwo na zawsze, w fabryce Everett w stanie Waszyngton rozpoczął się końcowy montaż ostatniego nowego B747. Na linii montażowej zostało umieszczone lewe skrzydło modelu 747-8F i oczekuje się, że do końca tego roku zostanie on przekazany linii Atlas Air.
Fakt ten powoduje, że zbliża się koniec pewnej epoki. Niewiele statków powietrznych aż tak zmieniło branżę. Począwszy od wejścia do służby w 1970 r. jako wariant pasażerski w Pan Am, pierwszy szerokokadłubowy odrzutowiec otworzył drzwi do podróży międzynarodowych dla niezliczonych ludzi na całym świecie. Później 747 zostały zmodyfikowane, aby przewozić flotę promów kosmicznych NASA i były używane do przewożenia ogromnych części samolotów zza oceanu na linie końcowego montażu w fabrykach Boeinga. Zmodyfikowany wariant 747SP dalekiego zasięgu służył także w NASA jako lotnicze obserwatorium.
W tym roku przypada również 50. rocznica pierwszej dostawy szerokokadłubowego B747-200 cargo do Lufthansy, co miało miejsce 10 marca 1972 r. Zgodnie z oświadczeniem producenta, 90 procent światowych zdolności przewozowych cargo należy do frachtowców Boeinga. Bill Flynn, były prezes Atlas Air Worldwide, przypisuje B747 wyjątkowe cechy, które umożliwiły Atlasowi zbudowanie globalnej linii lotniczej.
„Ma dużą pojemność i może przewieźć ponad sto ton ładunku”, powiedział Flynn. „Ma również doskonałe możliwości kontrolowania temperatury wewnątrz samolotu podczas lotu”, dodał. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat Boeing wyprodukował i dostarczył łącznie 1 569 egzemplarzy modelu 747. Obecnie opracowywany jest szerokokadłubowy dwusilnikowy B777-8F, który będzie miał prawie taką samą pojemność jak 747-400F, a przy tym mniejsze spalanie paliwa. Niemniej jednak można śmiało powiedzieć, że nigdy nie będzie drugiego samolotu podobnego do Królowej Niebios.
Komentarze