Przejdź do treści
Podróż kanclerz Merkel do Argentyny przerwana z powodu awarii samolotu (fot. newsandstar.co.uk)
Źródło artykułu

Błąd Lufthansy przyczyną awarii samolotu kanclerz Merkel

Żenująca awaria rządowego samolotu, którym Angela Merkel leciała na szczyt G20 do Buenos Aires została w dużym stopniu zawiniona przez Lufthansę – twierdzi tygodnik „Der Spiegel".

Używanego wcześniej przez Lufthansę A340 dostosowywała w ciągu 2 lat do specjalnych wymogów Lufthansa Technik, m.in zainstalowała sypialnie, w 2013 r. dołożono system obrony przed atakami rakiet, i od 2009 zajmuje się jego regularnymi przeglądami. Samolot ma ponad 19 lat, od 2011 r. służy do przewozu VIP-ów, członków rządu fedefralnego.

Według tajnego raportu działu bezpieczeństwa lotów Bundeswehry z 15 grudnia, Lufthansa zapomniała po przeglądzie w 2010 r. poinformować pilotów i producenta samolotu, Airbusa, o zamontowaniu w nim nowego cyfrowego systemu łączności.

Konsekwencje tego w locie na szczyt G20 były fatalne: w drodze do Argentyny piloci „Konrada Adenauera" nie potrafili zareagować odpowiednio na brak zasilania pokładowej elektroniki. Nie mieli zatem łączności radiowej z ziemią. Piloci zawrócili z drogi nad Holandią i wylądowali z pełnymi zbiornikami paliwa w Kolonii. Kanclerz Merkel i minister finansów Olaf Scholz odlecieli specjalnym samolotem do Madrytu, a stamtąd następnego dnia rejsowym lotem Iberii do Buenos Aires.

Cały artykuł czytaj na stronie www.rp.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony