Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji: w katastrofie samolotu w Chrcynnie zginęło 5 osób, 8 zostało rannych
W katastrofie samolotu w Chrcynnie zginęło 5 osób, 8 zostało rannych, kilkanaście osób zostało poszkodowanych - powiedział w poniedziałek wieczorem rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak.
W poniedziałek doszło do wypadku lotniczego w Chrcynnie w pow. nowodworskim (Mazowieckie). Samolot cessna podczas lądowania w złych warunkach atmosferycznych uderzył w hangar, w którym schroniły się osoby.
"Zginęło 5 osób, 8 zostało rannych, kilkanaście osób zostało poszkodowanych" - powiedział w poniedziałek wieczorem w czasie konferencji prasowej rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak. Wśród osób, które zginęły jest pilot - dodał.
Zaznaczył, że "części osób udzielono pomocy na miejscu i oddaliły się od miejsca zdarzenia".
"8 osób rannych trafiło do szpitali w Warszawie, Ciechanowie i Płońsku" - przekazała ratownik medyczny Izabella Gulajska.
Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Nowym Dworze Mazowieckim mł. kpt. Paweł Plagowski przekazał, że "ze strony Straży Pożarnej na miejscu zadysponowano 16 zastępów". "Były to w zdecydowanej większości zastępy z powiatu nowodworskiego, z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 8 w Warszawie, Sekcja Ratownictwa Medycznego. Na miejsce zadysponowano ok. 60 ratowników, którzy w pierwszej fazie skupili się na zabezpieczeniu miejsca zdarzanie, zabezpieczeniu wraku samolotu oraz obiektu, w który uderzył samolot. Działania polegały również na udzieleniu kwalifikowanej pomocy, na współpracy z zespołem ratownictwa medycznego z policją" - wyjaśnił Plagowski.
"Przed służbami jest kilkanaście godzin pracy. Na miejscu są przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych" - przekazał rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.
Pytany o przyczyny wypadku, zaznaczył, że "na ten moment jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić". "Komisja, która pracuje na miejscu również będzie miała kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o wyjaśnienie okoliczności zdarzenia" - zaznaczył.(PAP)
Autorzy: Magdalena Gronek, Marcin Chomiuk
Komentarze