Przejdź do treści
Źródło artykułu

Goleniów wchodzi na rynek cargo

Dzięki poczynionym inwestycjom, polegającym m.in. na rozbudowie płyty postojowej, lotnisko w Szczecinie może już obsługiwać ruch cargo. Póki co w porcie pojawiły się już silniki airbusów przyjeżdżające z niemieckiej fabryki i lecące do Sewilli, oraz wiertnice transportowane do stolicy Angoli. Docelowo port na obsłudze cargo chce zarabiać.

Proces inwestycyjny, zakończony w szczecińskim porcie pod koniec czerwca, wart był w sumie 100 mln zł. Za tę kwotę wyremontowano i wydłużono pas startowy, zamontowano nowe oświetlenie nawigacyjne i powiększono płytę postojową. W połowie września ta w pełni zmodernizowana infrastruktura została oddana do użytku. I już zaczyna na siebie zarabiać.

Wszystko dzięki temu, że dzięki większa płyta postojowa oznacza więcej miejsca nie tylko dla samolotów rejsowych, ale też ciężkich samolotów cargo. Tak samo z pasem, który musi mieć m.in. odpowiednią nośność, by taki ruch cargo udźwignąć. W Goleniowie infrastruktura jest już gotowa, by go obsłużyć.

Jak przyznają przedstawiciele portu, firmy transportowe wybierają port w Szczecinie, bo obsługa jest tu znacznie tańsza niż w zachodnich portach. Podszczecińskie lotnisko na każdym załadunku zarabia kilkanaście tysięcy złotych. W październiku z portu odleciały w sumie cztery samoloty towarowe z kilkudziesięcioma tonami ładunku. To niewiele, ale też dobry początek czegoś, co w najbliższej przyszłości może się przerodzić w dochodowy biznes.

Największym portem regionalnym w Polsce, obsługującym ruch cargo, jest obecnie Port Lotniczy Katowice-Pyrzowice. Według zapowiedzi, lotnisko obsłuży w tym roku 16,5 tys. ton cargo, a w ciągu 2-3 lat liczba ta ma się podwoić, a nawet potroić. Wszystko za sprawą doskonale przygotowanej infrastuktury cargo, w tym odpowiedniego terminala, który kosztem 50 mln zł jest tutaj właśnie budowany.

Oczywiście w Goleniowie na inwestycje na podobną skalę nie ma co liczyć, ale nie od dziś wiadomo, że dobrze prosperujące lotnisko musi szukać różnych dróg, by zarobić na swoje utrzymanie. Goleniów póki co z samego ruchu pasażerskiego nie byłby w stanie się utrzymać. Próg rentowności jest też daleko przed nim. W tym roku z portu ma bowiem skorzystać nieco ponad 400 tys. pasażerów. Rentowność zaczyna się przy ruchu minimum 1 mln podróżnych obsługiwanych w ciągu roku. 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony