Takiego połączenia jeszcze nie widzieliście
Red Bull Air Force, pustynia Moab i kilka podniebnych dyscyplin w jednej sekwencji filmowej.
Co się stanie, jeśli niesamowicie doświadczonym i wyszkolonym specjalistom od różnych sportów powietrznych damy szansę zrealizowania projektu marzeń? Otrzymamy poniższe video.
„To, co chcieliśmy zrobić, to pokazać wszystkie powietrzne dyscypliny, które uprawia team Red Bull Air Force w jednej niesamowitej sekwencji filmowej” – powiedział kapitan ekipy Jon DeVore.
Sześć miesięcy przygotowań
– Wierzymy, że po obejrzeniu tego klipu, tak samo jak my, jesteście pod wrażeniem tych „samych wspaniałości” – jak opisują produkcję sami członkowie Red Bull Air Force. Całość jest rezultatem ponad sześciu miesięcy opracowywania, planowania i próbowania jej wszystkich elementów.
Andy Farrington, Jon DeVore i Mike Swanson (fot. Christian Pondella/Red Bull Content Pool)
Najlepsi ludzie
W filmie występują skydiverzy, którzy potem lecą na spadochronach - Jeff Provenzano i Luke Aikins. W wingsuitach widzimy Jona DeVore’a, Mike’a Swansona i Andy’ego Farringtona. BASE jumperzy to Miles Daisher i Charles Bryan. Za sterami samolotu akrobacyjnego zasiadł Kirby Chambliss, a Sean MacCormac koordynował wszystko z ziemi, dzięki Rhysowi Millenowi, który podwiózł go tam gdzie było trzeba szybkim Audi RS 7.
Proximity flying (fot. Christian Pondella/Red Bull Content Pool)
Wyjątkowe miejsce
Ekipa realizowała nagranie na pustyni Moab w Utah – tam gdzie niedawno Daisher odbył swój czterotysięczny skok BASE. „Znalezienie dogodnej lokacji dla tego projektu było wyzwaniem” – powiedział DeVore. „Po długich poszukiwaniach doszliśmy do wniosku, że Moab nada się idealnie. Mieliśmy tam wszystko, żeby zrealizować całą sekwencję od A do Z”.
Kirby Chambliss: smoke on (fot. Christian Pondella/Red Bull Content Pool)
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
Projekt planowano z pełnym zachowaniem bezpieczeństwa, tak jak wszystkie wyczyny, które są udziałem Red Bull Air Force. „Kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy pracować nad ideą, okazało się, że czeka nas wiele „pierwszych razów” podczas łączenia wszystkich dyscyplin razem. Najważniejszym pytaniem stało się: jak przeprowadzić to wszystko bezpiecznie?” – tłumaczy DeVore. „Zrobiliśmy wiele pomiarów, żeby upewnić się, że wszystko co robimy jest tak bezpieczne, jak to tylko możliwe. Oczywiście nasz sport obarczony jest wysokim ryzykiem, ale jeśli wszystko dobrze sprawdzisz, możesz w dużym stopniu je wyeliminować i sprawić, że jego uprawianie będzie całkiem bezpieczne”.
Wszystko w jednym video:
(Autor: Christian Pondella/Red Bull Content Pool)
Komentarze