Przejdź do treści
Źródło artykułu

Paralotnia i wingsuity – wspólny lot

W video poniżej dzieje się tyle, że trudno to opisać w tytule, ale klip kończy się lądowaniem na trawie.

Nikt nie ma wątpliwości, że w speedridingu i lataniu w kombinezonach wingsuit jest mnóstwo szaleństwa. Ale ten klip to jego esencja! Najfajniejsze jest to, że oba te sporty zostały połączone dzięki odpowiedniemu przygotowaniu miejsca do lądowania na nartach w samym środku lata.

A oto co tak naprawdę się tam wydarzyło…

Nie licząc niedawnego skoku bez spadochronu, który wykonał Luke Aikins, w tej branży tak naprawdę nie chodzi o lądowanie, ale o to, co dzieje się w powietrzu. Tak samo jest na poniższym klipie. W trakcie lotu skoczkowie w wingsuitach zwalniają, a speedrider przyspiesza, aby wszyscy mogli złapać się za ręce!


To wydarzyło się po raz pierwszy (fot.  Arnaud Longobardi)

Jak dobrze się przy tym bawili? Ich głośne okrzyki są tego dobrym wskaźnikiem. To pierwsza formacja tego typu z trzymaniem się za ręce z obu stron po BASE jumpingowym starcie. Mała wysokość i krótki czas na działanie sprawił, że to było wielkie wyzwanie.


Zaczęło się od wspólnego skoku BASE (fot. Stéphane Gautier)

Mało brakowało, a ta niebywała formacja nie doszłaby do skutku. Skoczkowie wykonali ostatni lot z Le Brévent w pobliżu Chamonix, zanim zamknięto dostęp do tego punktu startu.

„Niesamowicie trudno jest uzyskać odpowiedni timing. Podczas skoku BASE – w przeciwieństwie do skoku z samolotu – jest tylko kilka sekund żeby wszystko ze sobą zgrać” – powiedział speedrider Arnaud Longobardi „Mamy 100 metrów żeby zacząć lecieć, potem 15 sekund żeby połączyć się w powietrzu, 20 sekund trzymania się za ręce i 10 aby się rozdzielić i otworzyć spadochrony!”

Jak szybko lecieli? To właśnie stąd wzięła się nazwa latania na nartach ze spadochronem – speedriding. „Wszyscy lecieliśmy około 120 km/h” – dodał Longobardi. „Podczas treningów ustaliliśmy, że wingsuit można przeciągnąć (dop. przestaje lecieć – zanika siła nośna) przy 80 km/h. Przy 100 km/h da się lecieć wyłącznie prosto, a przy 120 km/h można przechylić się około pięciu stopni w prawo lub lewo”. Taka sterowność wystarczyła, żeby zbliżyć się i utworzyć powietrzną formacj.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony