Przejdź do treści
Źródło artykułu

Wrocławskie lotnisko ze światła i wody

Jak będzie wyglądał nowy terminal na wrocławskim lotnisku? Można go już zobaczyć dzięki laserom i wodzie tryskającej z największej w Polsce multimedialnej fontanny. Do końca sezonu na Pergoli przy Hali Stulecia będzie pokazywany spektakl, którego bohaterem Port Lotniczy

Nowy show wrocławskiej fontanny zatytułowany „Marzenia” nawiązuje do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. 17-minutowy spektakl prezentuje między innymi wielkie wrocławskie inwestycje, przygotowywane na UEFA EURO 2012 TM. Oprócz rozbudowy lotniska główne role grają w nim na przykład modernizowany dworzec kolejowy, most na Rędzinie oraz stadion na wrocławskich Maślicach.

W trakcie pokazu za sprawą 300 wodnych dysz i ponad 800 punktów świetlnych spod lustra wody wylatuje samolot. Wyczarowana ze światła i wody maszyna ląduje następnie przed nowym terminalem lotniczym. – Każdy, kto nie wyobraża sobie, jak za kilkanaście miesięcy będzie wyglądało lotnisko, ma wyjątkową okazję przenieść się w czasie i zobaczyć niedaleką przyszłość na własne oczy już teraz – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego. – Spektakle największej w Polsce fontanny multimedialnej już w ubiegłym roku przyciągały tłumy. Prezentacja przygotowań do Euro w takiej właśnie formie to genialny pomysł na dotarcie z informacją do mieszkańców i turystów odwiedzających Wrocław. W ten sposób miasto prezentuje swój potencjał i rozwój – dodaje.

„Marzenia” Wrocławia, które w 2012 roku staną się rzeczywistością, będzie można oglądać do końca października w każdy piątkowy wieczór. W tym czasie na wrocławskim lotnisku trwać będzie budowa nowego terminalu. Montowana będzie konstrukcja stalowa, która w sumie waży ok. 2 tysięcy ton. Budynek odpraw pasażerskich o przepustowości rzędu 3,5 mln ludzi rocznie będzie gotowy wiosną 2011 roku. Kilka miesięcy potrwa przygotowywanie terminalu do obsługi podróżnych. Pierwsi pasażerowie rejsowych samolotów zostaną w nim obsłużeni na 9 miesięcy przed UEFA EURO 2012 TM.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony