Przejdź do treści
Źródło artykułu

Spokojnie, wszystko pod kontrolą. CoTuLata czy KtoTuKłamie cz. 2 - s1e4

We wrześniu 2024 dowiedzieliśmy się, że współfinansowana z unijnych pieniędzy, aplikacja Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej "CoTuLata", jest co do zasady bezużyteczna. W skrócie, chodzi o to, że aby skutecznie zgłosić podejrzany, niepokojący, łamiący zasady miru domowego lot drona, trzeba po zgłoszeniu na stronie CoTuLata.pl wykonać uwierzytelniający telefon pod numer alarmowy 112. Problem polega na tym, że MSWiA, który jest operatorem tegoż numeru, nie został poinformowany przez PAŻP o istnieniu tej aplikacji. W wyniku, nie powstały zasady i procedury postępowania dla pracowników numeru alarmowego 112 (CPR - Centrum Powiadamiania Ratunkowego), a obywatele dzwoniący pod tenże numer, byli upominani, aby nie zajmowali niepotrzebnie linii, która w istocie rzeczy ma służyć ratowaniu życia ludzkiego. 

Z odpowiedzi zapytanego w tej sprawie Ministerstwa Infrastruktury wynika, że aplikacja powstała przy współpracy z Policją. Po naszym pytaniu do MSWiA z początku września 2024, czyli po kwartale funkcjonowania systemu, PAŻP podjął czynności w celu usprawnienia procesu poprzez poinformowanie MSWiA o istnieniu aplikacji. W odpowiedzi, też czytamy, że PAŻP dołożył wszelkich starań, aby publiczne pieniądze spożytkować należycie, bo przed uruchomieniem aplikacji poddał się audytowi eksperta z Projektu Polska Cyfrowa. Niestety ten nie zauważył, że system nie działa. Do tego, czytając literalnie odpowiedź Ministra Macieja Laska dowiadujemy się, że zgłoszenia z numeru 112 miała otrzymywać Policja, nie PAŻP. I tutaj niestety kolejna "nieścisłość". MSWiA poinformowało, że procedury operatora numeru 112 nie zawierają wytycznych obsługi systemu CoTuLata. 

O to, czy policja dostała specjalną końcówkę systemu, czy miała się wszystkiego dowiadywać z numeru 112 dopiero zapytamy. Brzmi dziwnie? Zapraszamy do lektury... 
 

CoTuLata instrukcja ze strony PAŻP 20241020

Z uwagi, na istnienie ustawowej hierarchii, to znaczy, że w uogólnieniu PAŻP podlega pod ULC, a ULC podlega pod Ministerstwo Infrastruktury postanowiliśmy zapytać Ministerstwo Infrastruktury o stanowisko w sprawie. W końcu chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo, a każdy chyba się zgodzi, z twierdzeniem, że drony używane w niecnych celach, przez nieodpowiedzialnych obywateli mogą stanowić zagrożenie.

Z odpowiedzi Ministerstwa Infrastruktury, dowiadujemy się co następuje:

  • Że członkami grupy roboczej zajmującej się wytworzeniem systemu CoTuLata poza PAŻP była Policja, która współdecydowała o wyglądzie aplikacji i jej funkcjonalności.
  • Że obsługa zgłoszeń jest realizowana przez Policję, która jest informowana przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego, będącą w istocie instytucją pośredniczącą. W to byśmy uwierzyli, gdyby nie fakt, że osoby które się z nami kontaktowały, gremialnie twierdziły, że Operator numeru 112 nie wie co ma zrobić z takim zgłoszeniem.
  • Że PAŻP przekazał szczegółowe informacje dotyczące aplikacji przedstawicielom grupy roboczej poprzez przesłanie instrukcji użytkowania (przypis redakcji: Policji) która, tu cytat: "nie zgłosiła zastrzeżeń".
  • Że Centrum Projektów Polska Cyfrowa pozytywnie zweryfikowało opracowaną przez PAŻP dokumentację, potwierdzając tym samym osiągnięcie celów i wskaźników projektu, a "Ekspert" dokonał pozytywnej oceny funkcjonalności usług, systemów informatycznych i rejestru publicznego.
  • Następnie dowiadujemy się, że na początku września, PAŻP włączył się w proces USPRAWNIANIA procesu obsługi zgłoszeń, poprzez zorganizowanie spotkania. W wyniku spotkania postanowiono, że ktoś z PAŻP skontaktuje się z Departamentem Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego MSWiA w celu usprawnienie obsługi zgłoszeń za pośrednictwem aplikacji. Podobno ktoś z MSWIA potwierdził że "poinstruuje" operatorów numeru alarmowego, 112, "co powinno poprawić komunikację między zgłaszającymi użytkownikami, a służbami podejmującymi interwencję."
  • Na koniec dowiadujemy się, aplikacja pozostaje poza obszarem odpowiedzialności Prezesa ULC i w związku z tym nie podlegała akceptacji Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Co to wszystko oznacza?
Po pierwsze PAŻP przekazał do Policji, stosowne procedury, ale już nie sprawdził, czy zostały wdrożone. Czyżby chodziło o to, że wszystkiemu jest winna Policja, która nie zgłosiła uwag po fazie testów i prawdopodobnie nie zorganizowała przepływu informacji z operatorem numeru alarmowego 112? Zapytamy o to Policję, jak również, czy i ile otrzymała pieniędzy w ramach projektu "„Usługa nr 5 – e-identyfikacja bezzałogowych statków powietrznych (BSP)”.

Po drugie, po naszym piśmie do MSWiA z początku września 2024, które wysłaliśmy po tym jak obywatele zaczęli nam zgłaszać bezużyteczność aplikacji CoTuLata i w konsekwencji brak podejmowanych czynności ze strony PAŻP, ULC i Policji, prawdopodobnie ktoś się zorientował, że system nie działa. 

Po trzecie, Ministerstwo Infrastruktury, niejako firmuje uzasadnienie, że bezpieczeństwo lotów nielegalnymi dronami nie leży w zainteresowaniu Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a wyłącznie w kompetencjach PAŻP. W tym miejscu chcielibyśmy zadać pytanie, po co w takim razie ULC uruchamiał kampanie edukacyjne "Lataj "z głową" bezzałogowcem" wydając z publicznych pieniędzy dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy złotych? Pojawia się też pytanie o administratora zbieranych danych o numerach Pilota i Operatora, których z definicji administratorem powinien być... ULC.

Podsumowując, to wszystko oznacza, że trudno dać wiarę, przepięknym, ostatnio gwałtownie nasilonym, komunikatom i zapewnieniom PR, że Agencja spełnia najwyższe standardy bezpieczeństwa i jest wzorem dla innych Agencji na świecie. 

Dzisiaj, z naszej perspektywy i na tak prostym przykładzie, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jawi się raczej jako organizacja amatorów, w której koloryzowane przekazy medialne są ważniejsze od rzetelnej pracy u podstaw. Boli to szczególnie, bo wiemy, że w Agencji pracują również wspaniali ludzie z ogromną wiedzą i pasją.

Dzisiejszy przykład, w którym Polska Agencja Żeglugi Powietrznej nie była w stanie zlecić, obsłużyć i DOPILNOWAĆ tak prostego procesu jakim jest poinformowanie operatora numeru 112, o aplikacji, świadczy o beznadziejnym poziomie zarządzania. Aż strach pomyśleć co dzieje się w innych, bardziej skomplikowanych systemach i rozwiązaniach wdrażanych przez Polską Agencji Żeglugi Powietrznej.

Ale to nie koniec
W piśmie z 18 października dowiadujemy się od PAŻP, że instrukcja obsługi aplikacji CoTuLata nie zmieniła się po stwierdzeniu faktu, że operatorzy numeru 112 ze zgłoszeniami nic nie robią. Znaczy jest wszystko w porządku, a my obywatele albo nie rozumiemy o co chodzi w tej zawiłej materii, albo mamy się nie interesować. Bo skoro Ministerstwo nadzorujące lotnictwo w Polsce nie widzi problemu, to kto może "podskoczyć" Agencji? Chyba już tylko EASA....

Poniżej prezentujemy materiały źródłowe
 

Odpowiedź z MI w sprawie aplikacji CoTuLata

Odpowiedź z PAŻP w sprawie aplikacji CoTuLata

Odpowiedź z MSWIA w sprawie aplikacji CoTuLata

Na koniec
Lotnictwa nie da się budować na kłamstwie i banialukach. Szkoda, że wywodzący się z lotnictwa General Aviation Pan Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, wykładowca akademicki, firmuje nielogiczny, i kłamliwy, samousprawiedliwiający się bełkot korpo-urzędniczy. Skoro w tym, tak prostym temacie, Ministerstwo nie widzi problemu, to.... Resztę niech sobie każdy dopowie. Nam pozostaje już tylko nadzieja, że ktoś Panu Maciejowi Laskowi napisał ten tekst, a ten, z uwagi na ilość obowiązków nie miał czasu go przeczytać ze zrozumieniem i chwilę się nad nim zastanowić. Choć to chyba słaba wymówka.
 

Polecamy również lekturę: 

CoTuLata czy KtoTuKłamie? 

Brak planu, brak koordynacji, brak ... CoTuLata czy KtoTuKłamie cz. 3

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony