Przejdź do treści
Źródło artykułu

Q400 znikną z floty LOT-u. Tak wyglądała ich historia w Polsce

W ostatnich tygodniach branżę lotniczą w Polsce obiegła informacja o rozpoczęciu wycofywania samolotów Q400 z floty LOT-u. Z jednej strony to dość zaskakująca informacja, bo samoloty te są o wiele tańsze w użytkowaniu niż embraery E170, które mają przejąć trasy Q400, z drugiej strony, to  może być to jedyna szansa na próbę ujednolicenie floty i odejście od umów leasingowych dla Q400.

O planach wycofania portal Rynek Lotniczy pisał w artykule "LOT wycofuje Bombardiery Q400. Milczarski: To dla nas realna oszczędność".  – W tym roku rozpoczynamy zdawanie 12 statków powietrznych Q400, które nie będą już funkcjonowały w naszej flocie do końca przyszłego roku – powiedział w środę podczas posiedzenia komisji infrastruktury Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT.

Jak to się zaczęło?

Wielkiego początku nie ma. O wymianie floty Eurolotu mówiło się już w latach 2006-2007. Następnie temat pojawił się za pierwszej kadencji prezesa Mikosza. Zainteresowanie Bombardierem w Eurolocie sięgało 2005/2006 r. W lipcu 2011 r. coś drgnęło i został podpisany list intencyjny, jednak Eurolot dopiero w 2012 r. ogłosił oficjalnie swój wybór. Według ówczesnych moich rozmówców Eurolot od kilku lat Bombardier prowadził rozmowy zarówno z LOT-em, jak i z Eurolotem. W tym czasie przewoźnik przeprowadził analizę potencjalnego samolotu, który zastąpił ATR-y. Jak mówiła wtedy Marianella de la Barrera z działu komunikacji Bombardier Aerospace ten rodzaj analizy ma to do siebie, że jest czasochłonny i wymaga dużo cierpliwości, dlatego trwało to tyle lat.

Pierwsza wzmianka o tym, że Eurolot zamówi Q400 pojawiła się w trakcie salonu lotniczego Le Bourget 2011. Ówczesny dyrektor sprzedaży Bombardiera na Europę, przekazał nieoficjalnie informację, że przedstawiciele Eurolotu rozmawiali z Bombardierem na temat aż 14 samolotów typu Dash 8-400. Eurolot, co było do przewidzenia, zaprzeczał tym informacjom i podanej licznie maszyn oraz podkreśla, że negocjacje z konkurencyjnym producentem również były prowadzone.

Cały artykuł czytaj na stronie www.rynek-lotniczy.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony