Paryż. Koniec terminalowego "koszmaru" lotniska CDG
Choć port lotniczy Paryż-Charles de Gaulle jest uznawany przez Skytrax za "najlepsze lotnisko w Europie", to rzeczywistość jest diametralnie inna. Jest to jedno z najgorszych lotnisk w Unii Europejskiej do podróży.
Jakość paryskiej infrastruktury jest bardzo słaba, a intuicyjność tranzytów praktycznie nie istnieje. Po wielu latach narzekań pasażerów, operator hubu Air France podjął decyzję o usystematyzowaniu nazewnictwa terminali.
Paryski port lotniczy im. Charlesa de Gaulle jest lotniskiem lotnisko o wyjątkowo rozbudowanej (dość skomplikowanej) infrastrukturze. Zwłaszcza drugi terminal, składający się z części A, B, C, D, E, F i G oraz satelitów S3 i S4, był szczególnie trudny w nawigacji dla międzynarodowych pasażerów transferowych.
Grupa ADP – francuskie przedsiębiorstwo, które posiada i zarządza portami lotniczymi i lądowiskami w regionie stołecznym Île-de-France – postanowiło w końcu uprościć wewnętrzną nawigację, decydując się na wdrożenie nowego systemu nazw, który ma odzwierciedlać „nowoczesny” sposób funkcjonowania lotniska.
Warto podkreślić, że Paryż pełni funkcję jednego z najbardziej ruchliwych węzłów komunikacyjnych w Unii Europejskiej, a wewnętrzna intuicyjność nawigacyjna praktycznie nie istnieje.
W praktyce oznacza to m.in. redukcję liczby podstref, integrację wybranych hal oraz nowe, jednolite oznakowanie wewnętrznej przestrzeni terminalowo-salonikowej – będzie to koniec gromadzenia cyfr i liter. Operator hubu Air France podkreśla, że zmiana jest odpowiedzią na zwiększoną mobilność pasażerów oraz rosnące wykorzystanie automatycznych systemów odprawy. Prawda jest jednak taka, że inicjatywa jest odpowiedzią na powtarzające się opinie pasażerów międzynarodowych i przesiadkowych.
Cały artykuł czytaj na stronie https://www.rynek-lotniczy.pl
Komentarze