Przejdź do treści
Tankowanie samolotu w locie (fot. US Army)
Źródło artykułu

O tym z czym obecnie mierzy się lotnictwo debatowali w Warszawie przedstawiciele wojska, nauki i przemysłu

Znaczenie sił powietrznych w systemie bezpieczeństwa państwa, wnioski dla nich płynące z wojny w Ukrainie, modernizacja techniczna – m.in. te tematy zdominowały jednodniową międzynarodową konferencję naukową pod hasłem „Lotnictwo nowej generacji”.

To bez wątpienia obecnie jedna z najważniejszych, jeśli nie najważniejsza konferencja poświęcona szeroko rozumianej tematyce lotnictwa wojskowego i cywilnego w naszym kraju. Lotnicza Akademia Wojskowa z Dęblina wspólnie z Zarządem Targów Warszawskich już po raz 17. zorganizowały w Warszawie jednodniową konferencję pt. „Lotnictwo nowej generacji”. Udział w niej wzięło kilkuset specjalistów z Polski i zagranicy.

Jeśli chodzi o lotnictwo wojskowe, to organizatorzy w tym roku zaprosili do dyskusji w ramach pięciu tematycznych sesji wyjątkowe grono panelistów. Wśród gości nie zabrakło bowiem obecnej kadry dowódczej Wojska Polskiego, która piastuje najważniejsze stanowiska w polskich siłach powietrznych oraz byłych żołnierzy zawodowych, którzy w swojej karierze podejmowali w nich kluczowe decyzje.

W imieniu organizatorów konferencję otworzył gen. bryg. pil. dr inż. Krzysztof Cur, rektor-komendant Lotniczej Akademii Wojskowej, a referat otwierający serię paneli wygłosił gen. dyw. pil. Cezary Wiśniewski, zastępca dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych. Generał zaznaczył, że Polska w kontekście sił powietrznych musi realizować jasno nakreśloną strategię bezpieczeństwa państwa.

Podkreślił również znaczenie międzynarodowego zaangażowania polskich sił powietrznych: – Nasze samoloty strzegą przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich, odpowiadamy też za słowacką przestrzeń powietrzną – zauważył gen. dyw. pil. Wiśniewski.

Jednym z tematów, które zdominowały dyskusję w trakcie wszystkich zorganizowanych w ramach konferencji paneli poświęconych lotnictwu wojskowemu, była modernizacja techniczna sił powietrznych i wynikające z tego konsekwencje.

Gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak z Inspektoratu Sił Powietrznych DGRSZ wskazał, że jednym z najważniejszych wyzwań, z jakimi muszą mierzyć się siły powietrzne każdej z armii NATO, jest posiadanie zdolności do pokonywania tzw. baniek antydostępowych, czyli wydzielonych przez nieprzyjaciela stref obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, bronionych przez lotnictwo i siły lądowe. Zaznaczył również, że wnioski z Ukrainy pokazują jednoznacznie, jak bardzo lotnictwo potrzebuje nie tylko maszyn bojowych, lecz także, a może przede wszystkim, maszyn wsparcia – logistycznych czy walki radioelektronicznej.

W tej chwili NATO dysponuje w zasadzie jednym samolotem walki radioelektronicznej, F-18 Growler. To zdecydowanie za mało – mówił generał. Dodał, że w przypadku Polski priorytetem jest zakup maszyn do tankowania w powietrzu, które mogą również transportować rannych i poszkodowanych. – Tankowce to nie jest, jak długo uważało wielu decydentów, zabawka dla sił powietrznych. Jeżeli przykładowo mamy utrzymać w jednym miejscu nad Polską bojowy patrol powietrzny, to potrzebuję na to około ośmiu samolotów i 14 pilotów na 12 godzin. Mając tankowiec, mogę te liczby zmniejszyć o połowę – wskazywał dowódca Sił Powietrznych RP.

Dyskusja o nowych zakupach

O ile uczestnicy konferencji byli zgodni, że Wojsko Polskie potrzebuje nowych statków powietrznych – śmigłowców, samolotów i bezzałogowców, o tyle w przypadku dokonywanych w ostatnich latach zakupów oceny były różne.

Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceprzewodnicząca Komisji Obrony Narodowej, podkreślała, że ma ogromne wątpliwości, czy siłom powietrznym na pewno były potrzebne samoloty FA-50, bo nie wie, do czego właściwie te maszyny mają służyć. 

Do działań bojowych czy do szkolenia? – pytała.

Były wiceprzewodniczący SKON Paweł Poncyljusz wskazywał, że w jego ocenie polska armia sięgnęła po samoloty FA-50, ponieważ nie była w stanie zmierzyć się z niskim poziomem gotowości do lotu samolotów M-346 Bielik.

Ich poziom gotowości wynosił około 30–35%. Zamiast więc uporać się z ich producentem, kupiono nowe samoloty szkolne – komentował.

Nie tylko lotnictwo wojskowe

W ramach konferencji „Lotnictwo Nowej Generacji” poza pięcioma sesjami „wojskowymi” organizatorzy przygotowali cztery panele dyskusyjne poświęcone lotnictwu cywilnemu oraz wykorzystaniu przez przemysł i gospodarkę narodową przestrzeni kosmicznej. Sprawy związane z najnowszymi technologiami satelitarnymi, które umożliwiają np. skuteczniejsze planowanie geoprzestrzenne rozwoju miast i miasteczek czy nadzór nad uprawami, nie budziły większych emocji, podobnie jak najnowsze rozwiązania do obsługi lotnisk. Gorącą dyskusję wywołał natomiast temat Centralnego Portu Komunikacyjnego, a zwłaszcza kwestia, czy ta inwestycja jest naprawdę Polsce potrzebna.

Konferencja „Lotnictwo Nowej Generacji” odbyła się 7 grudnia w Warszawie. Patronat honorowy nad nią objęło Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Urząd Lotnictwa Cywilnego oraz Marszałek Województwa Mazowieckiego.

Krzysztof Wilewski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony