Przejdź do treści
Źródło artykułu

List Prezesa Zarządu PL Gdańsk w związku z artykułem tygodnika Wprost: „Kulawe Śledztwo”

Publikujemy poniżej list do tygodnika Wprost, wysłany przez Tomasza Kloskowskiego Prezesa Zarządu Portu Lotniczego Gdańsk w związku z artykułem „Kulawe Śledztwo” opublikowanym w 36 numerze Tygodnika Wprost

Szanowni Państwo,
W związku z artykułem "Kulawe Śledztwo" opublikowanym w 36 numerze Tygodnika Wprost zmuszony jestem sprostować nieprawdziwe informacje i nieścisłości tam opublikowane, oraz zaprotestować przeciwko insynuacyjnemu zestawieniu informacji dotyczących działalności mojej i Portu Lotniczego Gdańsk z jakimkolwiek, choćby najlepiej prowadzonym postępowaniem karnym.

Nie pozostawia wątpliwości, że z premedytacją umieszczono rzekome cytaty z moich wypowiedzi i rzekome opinie na temat mój i pracowników Portu Lotniczego w artykule, którego tytuł i pierwsza część dotyczy prowadzonych postępowań karnych i różnych nieprawidłowości, wyłącznie w celu zdyskredytowania mnie osobiście oraz działalności Portu Lotniczego Gdańsk spółki z o.o. Publikacja ta narusza dobra osobiste zarówno moje, jak i reprezentowanego przeze mnie Portu Lotniczego Gdańsk spółki z o.o. w ten sposób, że nakierowana jest na skojarzenie mojej działalności i działalności Portu Lotniczego Gdańsk spółki z o.o, z przestępstwami i nieprawidłowościami opisywanymi w pierwszej części materiału, co może i wpływa negatywnie na oceny formułowane przez czytelników w odniesieniu do mojej osoby i działalności zawodowej, narusza moje dobre imię oraz naraża na utratę zaufania, zarówno w stosunku do mnie, jak i reprezentowanej przeze mnie Spółki.

W związku z powyższym domagam się zamieszczenia stosownego wyjaśnienia oraz przeprosin, a także usunięcia ze strony internetowej www.wprost.pl, oraz z e-wydania tygodnika wprost części powyższego artykułu oznaczonej podtytułem „z polecenia prezesa lotniska” oraz zdania umieszczonego w pierwszej części artykułu jako zapowiedź treści artykułu: „Dyrektor linii lotniczej Marcina P. opowiada, że szef lotniska w Gdańsku zatrudnił Michała Tuska, by „kupić sobie przyszłość”.

Wyjaśnienia i przeprosiny powinny brzmieć następująco:
„Sylwester Latkowski i Michał Majewski oraz redakcja tygodnika Wprost wyrażają ubolewanie oraz przepraszają Tomasza Kloskowskiego za insynuacyjne zestawienie w artykule „Kulawe śledztwo” opublikowanym w numerze 36 tygodnika Wprost z dnia 9 września 2012 roku oraz na stronie internetowej www.wprost.pl oraz w e-wydaniu Tygodnika Wprost nr 136/1542 2012 z 3 września 2012 informacji o prowadzonych postępowaniach karnych z informacjami dotyczącymi działalności pana Tomasza Kloskowskiego i Portu Lotniczego Gdańsk spółki z o.o. Oświadczamy, że ani pan Tomasz Kloskowski ani Port Lotniczy Gdańsk spółka z o.o. nie ma nic wspólnego z opisywanymi w przedmiotowym artykule postępowaniami karnymi.”

Publikacja powyższego oświadczenia powinna nastąpić w kolejnym numerze tygodniku wprost oraz na stronie internetowej www.wprost.pl oraz w e-wydaniu tygodnika wprost w miejscu dotychczasowej publikacji tych części artykułu, które powinny być usunięta zgodnie z niniejszym żądaniem.

Dodatkowo wyjaśniam że:
Nigdy nie powiedziałem słów cytowanych w przedmiotowym artykule, jako moje tj. "Spotkaj się z facetem. Facet ma kupę kasiory, złoto sprzedaje. Idź spotkaj się z nim."

Słowa te rodem z PRL, próbują przedstawić mnie w niekorzystnym świetle, obrażają i przypisywanie ich mojej osobie jest nadużyciem. Połączone z frazami zawartymi w artykule: "Kloskowski jest cwany lis..." próbują zdyskredytować mnie w oczach opinii publicznej i przedstawić w negatywnym świetle.

Stwierdzenie przypisane Panu Frankowskiemu zawarte w Państwa artykule: "Kloskowski jest cwany lis, on Tuska wziął dlatego, żeby kupić sobie przyszłość" także jest insynuacją. Stanowisko, które obecnie piastuję jest efektem 18 lat ciężkiej pracy, którą świadczyłem na rzecz lotniska w Gdańsku, gdzie przeszedłem całą ścieżkę kariery zawodowej od stażysty, referenta i specjalisty ds. marketingu, poprzez Kierownika Działu Analiz Ekonomicznych i Marketingu, wieloletniego Wiceprezesa – Dyrektora ds. Ekonomicznych, aż do funkcji Prezesa Portu Lotniczego Gdańsk. Od wielu lat Spółka osiąga znakomite wyniki przewozowe, corocznie poprawia wyniki ekonomiczne, a także otrzymuje nagrody branżowe i poza branżowe, co świadczy o wysokich kompetencjach całego zespołu pracowników i Zarządu Spółki.Dlatego stwierdzenie o "kupowaniu sobie przyszłości"dyskredytuje moją osobę.

Kolejne osądy przypisywanePanu Frankowskiemu dotyczą "stanowiska w Porcie Lotniczym, które szykowane było dla niego, a zostało oddane Panu Michałowi Tuskowi". Jak już Państwa informował z-ca rzecznika prasowego Spółki zarówno Zarząd, jak również Dział Personalny nie składał propozycji pracy Panu Frankowskiemu, nie było także rozpatrywane jakiekolwiek podanie o pracę, które mógłby złożyć pan Frankowski. Pan Jarosław Frankowski w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej zaproponował Portowi Lotniczemu świadczenie usług związanych z pozyskiwaniem linii lotniczych i otwieraniem nowych połączeń lotniczych. Oferta Pana Frankowskiego opiewała na kwotę miesięcznego wynagrodzenia kilkukrotnie wyższą niż miesięczne wynagrodzenie specjalisty ds. analiz ekonomicznych i marketingu. Oferta ta nigdy nie została przyjęta przez Zarząd Spółki, m.in. ze względu na jej wysokość. Nieprawdą jest więc, że na stanowisko specjalisty ds. analiz ekonomicznych i marketingu mógłby zostać zatrudniony Pan Frankowski, którego aspiracje i wymagania, były wielokrotnie wyższe. Jest to kolejna insynuacja zawarta w Państwa artykule.

W artykule pojawia się też rzekoma ocena Pana Frankowskiego dot. kompetencji Pana Michała Tuska ["W 25 proc. Michał robi to co powinien robić, w 75 proc. nie, bo nie ma kompetencji”]. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą oceną. Pan Frankowski nie zna zakresu obowiązków Pana Michała Tuska, ani nie zna powierzonych mu zadań tym samym jego ocena pracy pracownika Spółkipozbawiona jest podstaw merytorycznych. Ponadto wyjaśniam, że zadaniem specjalisty ds. ekonomicznych i marketingu w naszej Spółce nie jest: "rozwalanie dużych case'ów strategicznych linii lotniczych", jak to jest opisane w Państwa artykule. Wręcz przeciwnie w Porcie Lotniczym Gdańsk nie „rozwala się” linii lotniczych, tylko istotą naszej pracy jest wspomaganie rozwoju linii lotniczych operujących lub chcących operować na naszym Lotnisku.

Z poważaniem

Tomasz Kloskowski
Prezes Zarządu Portu Lotniczego Gdańsk Sp. z o.o.
 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony