Czy latanie swobodne jest zagrożeniem dla natury?
Ograniczenia w przestrzeni powietrznej są dla pilotów codziennością. Mapy lotnicze dla laika wydają się być chaotyczną składanką linii , kolorowych pól i cyfr. Każde kolejne ograniczenie zabiera kawałek wolności latania, szczególnie odczuwalnej w lotnictwie amatorskim. Boli to tym bardziej wtedy, gdy ten kawałek wolności ma zostać zabrany z niespodziewanej strony i to bez zapytania. Mniej więcej w takiej sytuacji się obecnie znajdujemy, gdyż do konsultacji publicznych został skierowany projekt ustawy o parkach narodowych (nr UD214 w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów).
Termin przedstawiania uwag mija 23 lutego, więc już niebawem. W projekcie pojawia się zapis zakazujący działań lotniczych statkami powietrznymi bez napędu na terenach i nad terenami parków narodowych, a w rozdzielniku wśród 22 podmiotów nie ma ani jednego mającego związek z lotnictwem. Chodzi o nowy zapis, którego w dotychczas obowiązującej Ustawie z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody nie było. Cytując w skrócie z Rozdziału 2 projektu ustawy:
„Art. 8. 1. W parku narodowym zabrania się:
...
29) startowania, latania i lądowania statkami powietrznymi bez napędu, balonami, lotniami, motolotniami i paralotniami”
Całość można znaleźć tutaj:
Pomijam zestawienie motolotni wśród statków powietrznych, które rzeczywiście nie posiadają napędu, bardziej rażące jest jednak to, że nie podano choćby górnej granicy tego zakazu. Przypomina to nieszczęsny zapis o „granicach administracyjnych miast” określający minimalne wysokości lotu nad terenami zabudowanymi, tzn. podejście do tematu w stylu słonia w składzie porcelany. Obecnie nad wszystkimi 23 polskimi parkami narodowymi znajdują się strefy o ruchu ograniczonym (R – restricted) sięgające ziemi z przeważnie bardzo wysokimi granicami górnymi. Na Słowacji można przelecieć się nad parkami narodowymi (w ilości 9) z zachowaniem ogólnych zasad dotyczących minimalnych wysokości.
Niemcy z kolei mają ograniczenia czasowe nad niewielkimi obszarami chronionymi ze względu na okres lęgu ptaków znajdujących się pod ochroną, ewentualnie z innych powodów. Czesi w roku 2017 wprowadzili nad terenem swoich 4 parków narodowych minimalną wysokość 1000 ft AGL (podano w AIP, mapach lotniczych, itd.) oraz zakaz komercyjnych lotów widokowych. W tym czasie przebiegła również dyskusja o możliwych zakazach, włącznie z lotami statków powietrznych bez napędu, jednak została ona mocno oprotestowana przez organizacje lotnicze. Zasadność argumentów w tym wypadku wygrała. Warto, żeby również w sprawie tu opisywanego projektu ustawy zabrzmiał głos rozsądku, dlatego zachęcam, byśmy wyrazili swoje zdanie, wysyłając merytoryczne uwagi, jak podano w Piśmie kierującym projekt do konsultacji publicznych :
Mając powyższe na uwadze, uprzejmie proszę o przedstawienie ewentualnych uwag do projektu w terminie 21 od dnia ww. udostępnienia projektu, także w formie elektronicznej (edytowalnej) na adresy: awojciki@mos.gov.pl oraz departament.prawny@klimat.gov.pl.
Jeżeli zapis zostanie wprowadzony w obecnym brzmieniu, nad Borami Tucholskimi czy Wydmami Łebskimi będziemy mogli przelecieć samolotem, ale pod żadnym pozorem nie motolotnią lub balonem, zapomnijmy też o lotach szybowcowych czy lotniowych w okolicach Babiej Góry. Powinno być wręcz przeciwnie, latanie swobodne jako ekologiczne i bezemisyjne może służyć do promocji ważnych przyrodniczo terenów jeżeli chodzi o same loty, a w kwestii startów i lądowań należałoby uwzględnić warunki lokalne, gdyż zupełny zakaz wydaje się paradoksalny w obliczu tysięcy pieszych turystów maszerujących po tej samej łące, której ekosystemowi mógłby zagrozić samotny paralotniarz.
Dariusz Cymerys
wiceprezes ARP i sekretarz generalny EMF
P. S. Dziękuję za udzielenie bliższych informacji panu Pawłowi Wysockiemu, Janowi Fridrichowi z LAA ČR oraz czeskim działaczom paralotniowym i balonowym, dzięki którym dowiedziałem się o tej naglącej sprawie.
Czytaj również:
List otwarty w sprawie zakazu lotów nad parkami narodowymi statkami powietrznymi bez napędu
Komentarze