Przejdź do treści
Źródło artykułu

Blog Mikołaja Doskocza: Lot nad miastami poniżej dopuszczalnych wysokości – przestępstwo czy nie?

Do napisania tego artykułu skłoniło mnie samo życie. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym tematem zbyt szczególnie – zawsze traktowałem latanie na wysokościach niższych niż dopuszczają przepisy jako naruszenie regulacji. Nie było też takiej potrzeby, ponieważ nie miałem styczności z problemem karania pilotów z tego tytułu. Taki stan rzeczy trwał aż do szeroko zakrojonej akcji ścigania pilotów i operatorów przez policję i prokuraturę. Akcja dotyczy stawiania zarzutów z art. 212 ust. 1 pkt. 1 lit. a) Prawa lotniczego za to, że ktoś wykonał lot poniżej wysokości określonych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów[1]. Zasady wynikające z tego rozporządzenia opisywałem kiedyś tutaj (LINK)

Cała sprawa jest poważna, ponieważ organy ścigania stawiają zarzuty z przepisu, za który grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Nie ma tam mowy o ograniczeniu wolności czy grzywnie – jest więzienie i to nawet do 5 lat. Oczywiście sądy nie będą od razu dawały wyroków w górnych widełkach, chętnie też będą warunkowo umarzały postępowania ale sam problem istnieje. Nikt nie chciałby żyć z wyrokiem czy warunkowo umorzonym postępowaniem a u części personelu lotniczego jest to w ogóle element dyskwalifikujący w pracy czy działalności.

Dlatego postawmy pytania zasadnicze – czy stawianie zarzutów z art. 212 ust. 1 pkt. 1 lit. a) Prawa lotniczego jest słuszne? Czy latanie np. 1400 ft nad Warszawą jest w ogóle przestępstwem? Czy jest to zagrożone jakąkolwiek karą?

Zanim do konkretów jedno wyjaśnienie – nie popieram łamania przepisów. Uważam, że każdy kto lata niezgodnie z obowiązującymi regulacjami, w tym dotyczącymi wysokości lotów, postępuje źle. W dzisiejszym artykule chcę tylko zwrócić uwagę na to jak mamy napisane przepisy i jak je należy rozumieć.

Konstrukcja art. 212 ust. 1 pkt. 1 lit. a) Prawa lotniczego

Ten przepis będę omawiał, ponieważ to on jest podstawą do stawiania zarzutów pilotom, którzy latali poniżej dopuszczalnych wysokości. Dosłownie brzmi on „Kto wykonując lot przy użyciu statku powietrznego narusza przepisy ruchu lotniczego obowiązujące na obszarze, w którym lot się odbywa, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5”.

Kluczowe zatem jest „wykonanie lotu przy użyciu statku powietrznego z naruszeniem przepisów ruchu lotniczego”. Żeby można było mówić o przestępstwie musi dojść do naruszenia konkretnych zasad wymienionych w przepisie karnym a nie jakichkolwiek, które dotyczą działalności lotniczej. Przepisy karne mają to do siebie, że nie mogą być interpretowane rozszerzająco – zatem wyjaśnijmy sobie czym są te „przepisy ruchu lotniczego”, ponieważ na pewno nie można uznać za nie wszystkich regulacji dotyczących sposobu wykonywania lotów.

Samo Prawo lotnicze wskazuje, co ustawodawca uznaje za „przepisy ruchu lotniczego” zgodnie z art. 121 ust. 6 pkt. 1 są to przepisy Załącznika 2 do Konwencji ICAO. Następnie Minister Infrastruktury w swoim rozporządzeniu potwierdził, że przepisami ruchu lotniczego jest Załącznik 2 do Konwencji ICAO[2]. Oczywiście do tej kategorii przepisów musimy dodać SERA (czyli Rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) nr 923/2012), ponieważ obowiązuje ono jako rozporządzenie wykonawcze Komisji bez potrzeby implementacji przez kraje członkowskie i jest podstawowym aktem wspólnotowym określającym przepisy ruchu lotniczego. Jak bowiem wyglądałaby sytuacja, w której państwo określa czym są „przepisy ruchu lotniczego” a następnie to samo państwo karałoby za naruszenie przepisów ruchu lotniczego wobec naruszenia regulacji, których nie uznaje za „przepisy ruchu lotniczego„? Co najmniej dziwnie, prawda?

Zgodnie z tymi aktami prawnymi loty VFR w zakresie minimalnych wysokości nie mogą być wykonywane poniżej 1000 ft nad gęstą zabudową dużych miast, miasteczek, osiedli lub nad zgromadzeniami osób. Nad pozostałymi terenami wysokość minimalna to 500 ft. Jeżeli mamy być konsekwentni w rozumieniu prawa i zakładamy racjonalność ustawodawcy (wiem jak to brzmi) to powinny być to jedyne reguły w zakresie „przepisów ruchu lotniczego” dotyczące minimalnych wysokości lotu. Jedyne, z którymi można powiązać zarzuty z art. 212 ust. 1 pkt. 1 lit. a) Prawa lotniczego.

Pozostałe regulacje, w tym Rozporządzenie MI w sprawie zakazów i ograniczeń lotów oczywiście obowiązują. Ale jeżeli ktoś je naruszy, to nie widzę prawnej możliwości ukarania go za to pozbawieniem wolności. Ustawodawca wprowadził obowiązek jednak nie przewidział żadnej sankcji za jego naruszenie – nie jest to bowiem „przepis ruchu lotniczego” a tylko za naruszenie tego typu regulacji można oberwać na drodze postępowania karnego. W demokratycznym państwie prawa brak precyzyjnego ujęcia danego zagadnienia w obowiązujących przepisach nie może być wykorzystywany niekorzystnie względem strony postępowania. Byłoby to poważne nadużycie władzy publicznej.

Kolejne argumenty, dlaczego latanie nad miastami poniżej wysokości określonych w Rozporządzeniu MI nie pociąga za sobą odpowiedzialności karnej daje nam konstrukcja samego art. 212 ust. 1 pkt. 1 Prawa lotniczego. Wygląda on bowiem tak:

Kto wykonując lot przy użyciu statku powietrznego:

a) narusza przepisy dotyczące ruchu lotniczego obowiązujące w obszarze, w którym lot się odbywa,

b) przekracza granicę państwową bez wymaganego zezwolenia lub z naruszeniem warunków zezwolenia,

c) narusza, wydane na podstawie art. 119 ust. 2 ustawy, zakazy lub ograniczenia lotów w polskiej przestrzeni powietrznej wprowadzone ze względu na konieczność wojskową lub bezpieczeństwo publiczne,

d) wbrew art. 122 ustawy nie stosuje się do poleceń organów państwa, w którym lot się odbywa, a także poleceń otrzymanych od jego państwowego statku powietrznego, nakazujących lądowanie na wskazanym lotnisku lub inne postępowanie załogi

Zwróćcie uwagę, że w lit. c) ustawa wskazuje, że naruszenie przepisów wydanych na podstawie art. 119 ust. 2 Prawa lotniczego jest przestępstwem. Dość jasne stwierdzenie. Natomiast nasze rozporządzenie dotyczące minimalnych wysokości lotów jest wydane na podstawie art. 119 ust. 4 Prawa lotniczego – zatem gdyby ustawodawca chciał za nie karać, to napisałby tak samo jak w przypadku naruszeń ograniczeń związanych z wojskowością lub bezpieczeństwem publicznym. Nie zrobił tego. Z drugiej strony, gdyby wszystkie przepisy dotyczące sposobów wykonywania lotów były „przepisami ruchu lotniczego” to po co ustawodawca dodawałby oddzielny punkt o karaniu za naruszenie rozporządzenia związanego z wojskowością lub bezpieczeństwem publicznym?

To może zawieszenie licencji?

Skoro lot na wysokościach dopuszczonych w SERA i Załączniku 2 do Konwencji ICAO ale poniżej wysokości określonych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury nie jest przestępstwem, to może chociaż można zawiesić takiemu pilotowi licencję?

To zależy – jeżeli było zagrożenie dla bezpieczeństwa, to jak najbardziej jest ku temu podstawa. Ale jeżeli ktoś przeleciał i nikomu nie zagroził, to przepisy ARA.FCL.250 i ARA.GEN.355 nie pozwalają na stosowanie tego typu sankcji. Szerzej pisałem m.in. tutaj (LINK)

Podsumowując – przepisy są napisane źle. Moim zdaniem należałoby je zmienić (na marginesie uważam, że całą ustawę Prawo lotnicze trzeba napisać od nowa). Jednak niejednoznaczność przepisów nigdy nie może być powodem do nadużywania władzy i karania obywateli za coś, co nie jest jasno i klarownie uznane za przestępstwo. Uważam też, że inicjatywę w świetle coraz większej liczby skarg powinien przejawiać ULC – może precyzyjne stanowisko do wiadomości organów ścigania pomogłoby wyeliminować absurdalne działania?

Ja zawsze chętnie służę pomocą.


Przypisy:

[1] Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 5 marca 2019 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące (Dz. U. z 2019 r., poz. 617)

[2] Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 17 lipca 2020 r. w sprawie przepisów ruchu lotniczego (Dz. U. z 2020 r., poz. 1305)


Mikołaj Doskocz, radca prawny prowadzący Kancelarię Prawa Lotniczego – LATAJ LEGALNIE. Specjalizuje się w prawie lotniczym i obsłudze przedsiębiorców lotniczych. Prowadzi blog o prawie lotniczym www.latajlegalnie.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony