Arkadiusz „Maya” Majewski nominowany do nagrody Buzdygan Internautów
Pomagają tym, którzy są w potrzebie, pielęgnują pamięć o bohaterach polskiej historii, wykazują się hartem ducha i odwagą, a przede wszystkim promują pozytywny wizerunek Wojska Polskiego. 17 stycznia rozpoczęło się głosowanie na kandydatów do prestiżowej nagrody Buzdygan Internautów. Głosować można do 28 stycznia. Tylko od Was zależy, kto w tym roku zostanie laureatem jednego z wojskowych Oskarów!
Redakcja „Polski Zbrojnej” już po raz 26. przyzna w tym roku swoje nagrody – Buzdygany. To wyróżnienia, którymi honorowane są wyjątkowe osoby, promujące śmiałe myślenie, odwagę w prezentowaniu poglądów i kształtujące nowoczesny wizerunek wojska. Wśród dotychczasowych laureatów są najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego, zasłużeni żołnierze, znani politycy i osobistości życia publicznego.
Jednego Buzdygana przyznają czytelnicy "Polski Zbrojnej". Redakcja przedstawiła czterech nominowanych do nagrody Buzdygan Internautów. Wśród czterech kandydatów do tej nagrody znalazł się Arkadiusz „Maya” Majewski, były żołnierz JW GROM i instruktor spadochronowy. Mistrz w przestworzach.
Na jego koncie jest wiele sukcesów, ale do tych najważniejszych należą dwa rekordy Europy oraz rekord Guinessa w skoku tandemowym. W 2014 roku, w ramach projektu Polska Stratosfera, Arkadiusz „Maya” Majewski wykonał skok ze spadochronem z wysokości 10 735 m i pobił rekord Europy w wysokości opuszczenia statku powietrznego formacją trzyosobową oraz rekord w odległości swobodnego spadania. – Traktowałem to jako skok doświadczalny, bo chciałem przekazać w jednostce wiedzę na ten temat. Później wykonywaliśmy w GROM-ie dużo skoków z tlenem, dlatego ten wyczyn stał się przyczynkiem do zdobywania nowych zdolności operacyjnych – opisuje Arkadiusz „Maya” Majewski, były żołnierz JW GROM i instruktor spadochronowy. – Kilka lat później okazało się, że bardzo wysoko podnieśliśmy poprzeczkę. Kilkunastu operatorów zrobiło coś, czego dotąd nikt na świecie nie powtórzył: otworzyliśmy spadochrony na wysokości 9800 metrów! Zadziwiliśmy tym skokiem nawet Amerykanów – opowiada.
W 2019 roku pobił kolejny rekord. Chcąc zwrócić uwagę na problemy ludzi dotkniętych chorobami nowotworowymi, „Maya” oraz Jim Wigginton pobili rekord Guinessa w skoku tandemowym z wysokości ponad 11405 metrów. – Takich jak „Maya” jest naprawdę niewielu – zauważa płk rez. Piotr Gąstał, były dowódca JW GROM. – Uczył się za granicą od najlepszych, a potem przekazywał tę wiedzę w jednostce. Na pewno usprawnił szkolenie spadochronowe w GROM-ie – przyznaje. Pułkownik dodaje, że „Maya” zawsze miał głowę pełną pomysłów. – Dzięki niemu odbyły się pierwsze w Polsce skoki spadochronowe z C-17 – mówi były dowódca GROM. – Zawsze pracował ponad normę. Gdy odszedł z jednostki, jego zadania musieliśmy podzielić pomiędzy dwóch żołnierzy – dodaje operator GROM, instruktor spadochronowy.
Arek „Maya” Majewski w wojsku służył przez 24 lata, do 2018 roku. Wywodzi się z kawalerii powietrznej, ale ostatnich 12 lat spędził w GROM-ie. Jak wspomina służbę? – To był najlepszy czas w moim życiu. Wciąż mam w pamięci wiele operacji z Iraku i Afganistanu – mówi, ale zastrzega, że szczegółów nie może zdradzić. – Wystarczy, że powiem, że niekiedy sam nie mogłem uwierzyć w to co robiliśmy. To było jak mocne kino akcji! – zapewnia.
Po odejściu z wojska „Maya” zaczął prowadzić szkolenia. Uczy spadochroniarstwa podchorążych Wojskowej Akademii Technicznej, niedługo także Akademii Wojsk Lądowych. Jest pomysłodawcą i organizatorem Międzynarodowego Sympozjum Spadochronowego. W 2020 roku został kierownikiem ośrodka spadochronowego Aeroklubu Warszawskiego.
Głosować na Arkadiusza „Mayę” Majewskiego można do 28 stycznia 2020 r. poprzez formularz na stronie www.polska-zbrojna.pl
Komentarze