Przejdź do treści
Źródło artykułu

Official day #1

Wczoraj (3.09) do Castellon dotarł nasz specjalny wysłannik z Polski. Marcin Chrząszcz przybył wieczornym lotem, aby od rana śledzić i przekazywać relacje z zawodów. Gdy już otrząsnął się z piękna tego miejsca i przepięknych warunków do latania, mógł przekazać co poniższe:)

Za nami pierwszy dzień zawodów w Castellon! Co zatem się wydarzyło? Wczoraj nastąpiło uroczyste rozpoczęcie Mistrzostw. Polska ekipa, jak przystało na prawdziwych dżentelmenów, stawiła się w garniturach (możemy ich podziwiać w galerii zawodów). Po krótkim otwarciu, ekipy udały się na uroczystą kolację w porcie.

Następnego dnia miało się zacząć na poważnie.

Poniedziałek - dzisiaj odbyła się pierwsza konkurencja, która w przypadku dobrej pogody zostanie zaliczona jako treningowa. Punktualnie o 7:45 wszyscy zawodnicy z pierwszego oblotu musieli stawić się na odprawie przedlotowej, a już o 9.00 nastąpił start pierwszej załogi. Nawigatorzy dostali 25 minut czasu liczonego na ziemi. Prawdopodobnie w kolejnych dniach nie będą mogli liczyć na taki luksus i będą musieli bardziej zagęścić swoje ruchy.

Sama trasa trwała około 2h. Do zidentyfikowania było 20 zdjęć (co jest równoznaczne, że nie wyłożono żadnych znaków po trasie). Organizatorzy, jak zwykle, skorzystali z okolicznych wzniesień i "puścili" trasę przez tereny górzyste. Nawigacyjnie było bardzo ciężko. Nawet obrońcy tytułu, Janusz Darocha ze Zbigniewem Chrząszczem twierdzą, że "wszyscy mieliśmy te same problemy". Jedna z załóg w polskiej ekipie jest bardzo niezadowolona, powiedzieli że: „trasa nawigacyjnie była tak trudna, że brak możliwości prowadzenia nawigacji szczegółowej powodował odpłynięcie od nakazanej trasy i duże straty czasowe i obserwacyjne” (ile załóg miało takie problemy!)

To tylko potwierdza znakomite przygotowanie organizatorów do rangi zawodów - Mistrzostw Świata.

Zbigniew Chrząszcz (najlepszy nawigator świata) dodatkowo zauważa, że ogromna ilość zawietrznych i nawietrznych (w górach), powodująca turbulentne powietrze, miała niebagatelny wpływ na komfort rysowania trasy w powietrzu. Jednak nie miejmy złudzeń, na takich zawodach nikt nie odpuszcza i trzeba walczyć w każdych warunkach.

Najlepiej w dzisiejszym dniu (3.09) poradziła sobie załoga Michał Wieczorek/Michał Osowski. Oni z kolei byli zaskoczeni trudnością zdjęć do identyfikacji na punktach zwrotnych. Udało się im rozpoznać te obiekty bezbłędnie, co było nie do przeskoczenia dla większości polskich i zagranicznych załóg.

Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że nie będą to łatwe Mistrzostwa szczególnie dla broniących tytułu.

Jutro zero taryfy ulgowej. Wtorkowa (4.09) konkurencja na pewno zaliczy się do kwalifikacji generalnej.

Panowie czas się spiąć w sobie!

W galerii zakładki ZAWODY na stronei Polish Flying Team znajdziemy zdjęcie kadry oraz pierwszej trasy zawodniczej.

Marcin Chrząszcz
Marcin Skalik



Czytaj również:
Co za góry!
Relacja z przelotu!

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony