Związki zapowiadają strajk na lotnisku Chopina, LOT będzie latał
"Pracownicy odpowiedzialni za wykonywanie lotów są nadmiernie obciążeni pracą, wyeksploatowani (...) do błędu może dojść w każdej chwili" - powiedział w sobotę na konferencji prasowej przewodniczący OPZZ Jan Guz. Związkowcy uważają, że pracowników personelu naziemnego na warszawskim lotnisku jest zbyt mało w stosunku do zadań, jakie wykonują i domagają się m.in. podwyżek płac.
Chodzi o pracowników spółki LOT AMS, czyli bazy technicznej wydzielonej przed dwoma laty ze struktur PLL LOT. Przewodniczący Związku Zawodowego Naziemnego Personelu Lotniczego Robert Skalski poinformował dziennikarzy, że protest będzie polegał na tym, że mechanicy nie będą przystępować do normalnych działań, czyli nie będą dokonywać niezbędnych wpisów w dziennikach pokładowych, które umożliwiają samolotom startowanie z lotniska. Zaznaczył, że protest będzie trwał do odwołania.
"W momencie, gdy samoloty będą wracały na lotnisko bazowe, jakim jest lotnisko Okęcie, zostaną przyjęte i zabezpieczone i pozostaną tak do momentu zakończenia rozmów, które mamy nadzieję, zostaną podjęte przez pracodawcę (...). Bez podpisanych przez mechaników przeglądów, samoloty nie będą mogły wylecieć" - powiedział związkowiec.
Rzecznik PLL LOT Leszek Chorzewski zapewnił w sobotę PAP, że mimo strajku rejsy przewoźnika będą odbywać się normalnie. Dodał, że spółka jest przygotowana na protest, więc pasażerowie, którzy mają bilety na rejsy LOT-u, mogą bez obaw przyjeżdżać na lotnisko.
"Przygotowaliśmy się na tę sytuację, więc część przeglądów wykonaliśmy wcześniej. Poza tym mamy umowy na obsługę samolotów nie tylko z LOT AMS, ale też z innymi firmami, które - jeśli zajdzie taka potrzeba - mogą nas wesprzeć" - powiedział rzecznik. Dodał, że z jego informacji wynika, iż do protestu przystąpi ok. 30-50 proc. pracowników AMS, natomiast pozostali będą pracować normalnie.
"Prawdopodobnie będziemy ograniczali operacje holowania samolotów po płycie lotniska, więc pasażerowie będą częściej dowożeni do nich autobusami, a nie będą wsiadali przez rękaw" - powiedział. Dodał, że tylko w ten sposób pasażerowie mogą odczuć, że na lotnisku trwa strajk.
W piątek wiceprezes LOT AMS Monika Malanowska poinformowała PAP, że spółka w obecnej sytuacji finansowej nie może zrealizować żądań związków dotyczących podwyżki płac. Zaznaczyła jednocześnie, że zarząd spółki podjął wszelkie działania, aby zabezpieczyć wszystkie usługi, jakie spółka świadczy klientom, tak aby akcja protestacyjna nie przysporzyła problemów kontrahentom.
W 2010 r. ze spółki PLL LOT wydzielona została Baza Techniczna, którą przekształcono w spółkę LOT Aircraft Maintenance Services. Przeszło do niej z LOT ok. 850 pracowników. W lutym 2011 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PLL LOT wyraziło zgodę na sprzedaż przez przewoźnika udziałów spółki LOT AMS. Pod koniec lipca 2011 r. prezes spółki Marcin Piróg poinformował, że do końca roku spółka chce się pozbyć m.in. LOT AMS. We wrześniu 2011 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przejęcie przez Agencję Rozwoju Przemysłu kontroli nad LOT AMS. Właścicielem spółki nadal pozostaje LOT. (PAP)
her/ mok/
Komentarze