Zakończył się remont dłuższej drogi startowej na Lotnisku Chopina
Po prawie czterech miesiącach, wcześniej niż zakładano, zakończył się remont generalny głównej drogi startowej na Lotnisku Chopina - poinformował w czwartek PAP rzecznik portu Przemysław Przybylski. Samoloty ponownie będą lądować znad Piaseczna.
Lotnisko ma dwie drogi startowe - dłuższa ma blisko 3,7 km, a krótsza - 2,8 km. Ta druga przeszła remont na przełomie lat 2010/11.
Prace remontowe dłuższej drogi startowej rozpoczęły się 22 kwietnia br. Zgodnie z kontraktem wykonawca miał czas na zakończenie robót do 2 września. Na czas remontu samoloty startowały i lądowały na krótszej drodze, położonej na osi Ursynów-Ursus.
„Zaawansowanie prac wyprzedziło założony harmonogram i remont udało się zakończyć wcześniej. Całą noc z środy na czwartek trwały jeszcze ostatnie procedury związane z odbiorem drogi. Udało się otworzyć po godz. 6 rano w czwartek. Ruch samolotów wrócił do normy – latają one ponownie głównie nad Piasecznem” – powiedział Przybylski.
Przekazał, że w ramach prac remontowych dokonano m.in. wymiany nawierzchni progów drogi startowej z betonowej na asfaltobetonową. Wymiana wynikała z faktu, że beton jest m.in. trudniejszy w utrzymaniu i bardziej podatny na zmiany temperatur. Na wszystkich remontowanych odcinkach drogi startowej oraz dróg kołowania ułożone zostały ścieralne warstwy asfaltu.
Dodał, że nadal trwa budowa nowej tzw. drogi szybkiego zjazdu oraz drogi kołowania i nowej płyty postojowej. Ostatni poważny remont dłuższej drogi startowej przeprowadzany był prawie 30 lat temu. Dotychczasowe utrzymanie było możliwe dzięki realizowanym przez służby lotniska naprawom cząstkowym, realizowanym co roku we wrześniu, które jednak nie mogą w dłuższej perspektywie zastąpić remontu generalnego.
Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. Obsługuje ruch rozkładowy, czarterowy, General Aviation oraz cargo. W 2012 r. z usług lotniska skorzystało ponad 9,5 mln osób. Od początku tego roku w porcie odprawiono ponad 6,2 mln pasażerów.
aop/ jbr/
Komentarze