Wznowiono loty widokowe wokół Everestu
Po 8 miesiącach przerwy spowodowanej epidemią koronawirusa, rząd Nepalu zezwolił na loty widokowe w pobliżu Everestu, najwyższego szczytu świata. Mimo wysokiego wskaźnika wykrytych przypadków, w połowie października otwarto kraj na turystykę górską.
Krajowe linie lotnicze zaplanowały pierwsze loty nad Himalajami i w pobliżu Everestu, na sobotę 5 grudnia. „Loty będą się odbywały raz w tygodniu w soboty i zwiększymy ich częstotliwość w zależności od popytu” – powiedział dziennikowi „The Katmandu Post” Sudarshan Bartaula, rzecznik prasowy linii Yeti Airlines.
Bilety dla krajowych turystów będą kosztować od 9 tys. rupii (ok. 280 zł) do 13,5 tys. rupii (ok. 420 zł), a dla zagranicznych 151 USD, o 34 USD mniej niż przed epidemią koronawirusa. Krajowe linie oferują drugi bilet lotniczy za darmo. Nabywca pierwszego biletu ma gwarantowane miejsce przy oknie.
Popularne wśród turystów loty widokowe, które trwają ok. 45 min., zawieszono 24 marca br. wraz z wprowadzeniem ogólnokrajowej kwarantanny. Loty międzynarodowe wznowiono na początku, a krajowe w połowie września br.
Władze Nepalu otworzyły kraj na turystykę górską w połowie października. Aby otrzymać wizę turystyczną, należy wykupić wycieczkę górską w nepalskiej agencji trekkingowej, która składa wniosek do ministerstwa turystyki o pozwolenie dla turysty. Wymagany jest negatywny test na koronawirusa zrobiony na 72 godz. przed wylotem.
„Procedura trwa teraz już tylko kilka dni. Mówi się jednak, że wkrótce Nepal zniesie ten wymóg i będzie można otrzymać wizę na lotnisku, a turysta będzie mógł przyjechać nie tylko na trekking” – tłumaczy PAP Raju Gurung, właściciel biura podróży z Katmandu.
„Obecnie nie wszystkie trasy trekkingowe są dostępne, bo lokalne władze boją się zakażeń” – przyznaje Gurung dodając, że sytuacja jest dynamiczna. „Cały czas mówi się o drugiej fali epidemii, bo idzie zima i mieliśmy niedawno święta” – zauważa.
W poniedziałek w Nepalu wykryto 1474 nowe przypadki koronawirusa i suma wykrytych przypadków przekroczyła 233 tys. Według dzienników „The Kathmandu Post” i „Republica” statystyki zarażonych i zmarłych nie są wiarygodne. Zwracają uwagę na różnicę między danymi armii i rządu.
Ekspertów martwi również wysoki dzienny wskaźnik pozytywnych przypadków w stosunku do wykonanych testów, który w ostatnich tygodniach utrzymuje się na poziomie 14-22 proc.
Z Katmandu Paweł Skawiński
Komentarze