Władze Chin zorganizują samolot dla chińskich turystów na Bali
Indonezja tymczasowo wstrzymała w nocy ze środy na czwartek wszystkie bezpośrednie loty do i z Chin kontynentalnych. Przebywający na Bali turyści mogą wprawdzie wrócić do Chin, lecąc przez inne kraje, ale niektórzy z nich wolą pozostać na wyspie z obawy przed epidemią – powiedział niedawno chiński konsul w Denpasar, stolicy prowincji Bali, Guo Haodong.
Ze względu na dużą liczbę przebywających na Bali Chińczyków z prowincji Hubei, gdzie znajduje się pierwotne ognisko epidemii koronawirusa, konsulat zorganizuje w piątek lot czarterowy, którym turyści będą mogli wrócić do domu – napisano w komunikacie na stronie internetowej placówki.
Samolot poleci do miasta Wuhan, stolicy prowincji Hubei, i przeznaczony jest przede wszystkim dla mieszkańców tego regionu – dodano.
W ramach odpowiedzi na epidemię koronawirusa 23 stycznia chińskie władze objęły Wuhan i szereg okolicznych miast kwarantanną, zakazując wjazdu i wyjazdu. Przed blokadą Wuhan opuściło jednak nawet 5 mln mieszkańców – ujawnił mer tego miasta Zhou Xianwang.
W komunikacie chińskiego konsulatu podkreślono, że kraje w regionie stopniowo ograniczają możliwość wjazdu dla Chińczyków, szczególnie dla mieszkańców Hubei, oraz odwołują połączenia lotnicze z Chinami. Wezwano osoby, które nie polecą piątkowym samolotem, aby jak najszybciej wróciły do Chin przez kraje trzecie.
Osoby, które zdecydują się pozostać w Indonezji, muszą ponieść związane z tym ryzyko i konsekwencje – dodano.
Jak informuje agencja EFE, wicegubernator Bali Tjokorda Oka Artha Ardhana Sukawati przekazał wcześniej lokalnym mediom, że wszyscy podróżni, których loty zostały odwołane, będą mogli przedłużyć swój pobyt na wyspie.
Jeśli spełni się czarny scenariusz i epidemia będzie zakłócała podróże z Chin przez cały rok, indonezyjski sektor turystyczny może na tym stracić równowartość 4 mld dolarów – powiedział w czwartek dziennikarzom minister turystyki Indonezji Wishnutama Kusubandio. W ubiegłym roku Indonezję odwiedziło ponad 2 mln Chińczyków i stanowili drugą pod względem liczebności grupę cudzoziemców odwiedzających ten kraj, po Malezyjczykach.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ jar/
Komentarze