Data publikacji:
23.09.2010 10:35
Źródło artykułu
We wtorkowej katastrofie śmigłowca w Afganistanie zginęli Amerykanie
23.09. Kabul (PAP/AP) - Wszystkich dziewięciu żołnierzy, którzy we wtorek zginęli w katastrofie śmigłowca w Afganistanie, było Amerykanami - potwierdził w czwartek Pentagon. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Śmigłowiec rozbił się w prowincji Zabul, na południu Afganistanu. Trzy osoby - żołnierz NATO, żołnierz afgański i amerykański cywil - zostały ranne. Dowództwo sił międzynarodowych zapewniło, że nie ma żadnych informacji o ostrzelaniu śmigłowca przez rebeliantów. Nie ujawniono, co było celem misji śmigłowca.Wśród ofiar jest trzech żołnierzy sił specjalnych marynarki wojennej USA (Navy Seals).Przedstawiciel talibów Kari Jusef Ahmadi powiedział w rozmowie z AP, że maszyna została zestrzelona przez rebeliantów. Jak podkreśla agencja talibowie często wyolbrzymiają jednak swoje dokonania i zaliczają jako własne sukcesy zwyczajne wypadki.Śmigłowce są powszechnie wykorzystywane przez wojska NATO i afgańskie do transportu żołnierzy i zaopatrzenia w Afganistanie, ponieważ w tym górzystym kraju jest bardzo mało dróg. Wtorkowa katastrofa była dla Amerykanów w Afganistanie najtragiczniejsza w skutkach od maja 2006 roku, śmigłowiec Chinook rozbił się podczas próby nocnego lądowania w prowincji Kunar na wschodzie kraju. Zginęło wtedy 10 żołnierzy.W tym roku w Afganistanie zginęło już ponad 520 żołnierzy sił NATO, co oznacza, że jest to najkrwawszy rok od rozpoczęcia interwencji międzynarodowej przed dziewięcioma laty. W całym roku 2009 zginęło 504 zagranicznych żołnierzy. (PAP)az/ ap/
Źródło artykułu
Komentarze