Przejdź do treści
Źródło artykułu

W Sejmie o zwolnieniu związkowców z LOT-u

27.08. Warszawa (PAP) - Lewica zarzuciła w czwartek w Sejmie zarządowi PLL LOT bezprawne zwolnienie związkowych liderów spółki. Wiceminister skarbu podkreślał, że związkowcy nie mogą stać ponad prawem pracowniczym, a LOT musi być zrestrukturyzowany.Ryszard Zbrzyzny z Lewicy podkreślał w sesji pytań do resortu skarbu dramatyczną sytuację ekonomiczną i społeczną w PLL LOT. Jego zdaniem spółka jest "na skraju konfliktu społecznego", co jest spowodowane zwolnieniem z pracy liderów zakładowych organizacji związkowych. Chodzi o przewodniczącą Związku Zawodowego Pracowników Pokładowych Elwirę Niemiec i przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników LOT Grzegorza Kossowskiego."Gdyby w spółce było dobrze, gdyby osiągała dodatni wynik finansowy i nie był potrzebny program restrukturyzacji, to pewnie nie byłoby tych zdarzeń" - odpowiedział wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik.Od stycznia br. związki zawodowe i zarząd LOT-u są w sporze zbiorowym. 23 lipca związkowcy ogłosili pogotowie strajkowe, w ramach którego informują międzynarodowe organizacje związkowe i polskie instytucje o sytuacji w spółce. W trybie dyscyplinarnym zwolniono dwoje liderów związkowych, a powodem zwolnienia - jak uzasadniał zarząd PLL LOT - było opuszczenie stanowisk pracy. Wcześniej - w czerwcu - władze spółki wypowiedziały zakładowy układ zbiorowy pracy. Sprawą zwolnienia z pracy przewodniczących związków zawodowych działających w PLL LOT - Grzegorza Kossowskiego i Elwiry Niemiec - zajęła się Międzyzakładowa Komisja Pojednawcza. OPZZ domaga się uchylenia decyzji o rozwiązaniu umów o pracę z przewodniczącymi związków zawodowych w PLL LOT i wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec prezesa zarządu spółki.Zbrzyzny podkreślał, że zwolnienie nastąpiło w czasie negocjacji zmiany układu zbiorowego i gdy związkowcy prowadzili spory zbiorowe. Jego zdaniem, działania zarządu spółki i prezesa PLL LOT Sebastiana Mikosza są "bezprawne i bezprecedensowe w skali Europy". Dodał, że "antyzwiązkowe" decyzje wywołały protesty ze strony europejskich organizacji związkowych i stowarzyszenia europejskich przewoźników.Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik przypomniał, że Mikosz jest prezesem LOT-u od marca br. i nie można go winić m.in. za światowy spadek lotów pasażerskich i związaną z tym restrukturyzację spółki. Pytał, czy "mogą być ludzie stawiani ponad prawem" i o rolę związków zawodowych w przedsiębiorstwie. "Intencją zarządu spółki jest, żeby działania restrukturyzacyjne miał charakter jak najbardziej transparentny i żeby do każdego pracownika LOT-u dotarła informacja o potrzebie działań restrukturyzacyjnych" - powiedział Gawlik. Dodał, że w tym celu zarząd spotykał się z radą pracowniczą i bezpośrednio z pracownikami i informował, że do końca czerwca br. zakładowy układ zbiorowy pracy będzie wypowiedziany.Poinformował, że 26 czerwca nie odbyło się wcześniej zapowiadane spotkanie z Radą Pracowniczą, a wspomniani pracownicy nie byli w pracy. Dodał, że 29 czerwca, kiedy uprawnieni pracownicy LOT-u chcieli dostarczyć oświadczenia woli pracodawcy o wypowiedzeniu układu zbiorowego, sekretariaty organizacji związkowych były zamknięte."26 czerwca jeden z przewodniczących złożył wniosek o udzielenie dni wolnych w dniach 26-30. Ten wniosek nie został podpisany, mimo to przewodniczący tego związku zawodowego uznał, że w pracy nie powinien się pojawić. Z kolei przewodnicząca miała wnioski urlopowe złożone na 6-7 lipca; 26 czerwca o godz. 9:45 swojego bezpośredniego przełożonego informuje mailem o tym, że przekłada urlop zaplanowany w lipcu na czerwiec" - relacjonował Gawlik. Poinformował, że w związku z tym zostały naruszone obowiązki pracownicze i zarząd LOT-u przygotowuje się na ewentualny proces.Wiceminister podkreślał, że w przeciwieństwie do działaczy związkowych, do świadomości pracowników trafia konieczność restrukturyzacji. "Jeżeli nie zrobimy porządku (przeprowadzimy restrukturyzacji LOT-u - PAP), to będzie jeszcze gorzej i za chwilę będzie problem, który dotknie większej liczby ludzi" - powiedział Gawlik. Zastrzegł jednak, że jeżeli okaże się, że przy zwolnieniu związkowców nastąpiło "jakiekolwiek uchybienie", to wobec prezesa spółki zostaną przeprowadzone działania "na zasadach ogólnych". (PAP)
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony