W razie zakazu lotów nad Syberią Lufthansa najbardziej poszkodowana
Lufthansa, Air France-KLM i Finnair ucierpiałyby najbardziej, gdyby doszło do zamknięcia przez Moskwę przestrzeni powietrznej nad Syberią - wynika z wyliczeń, na które powołuje się agencja Reutera.
Według portalu internetowego Flightradar24 na przykład w ciągu ostatnich siedmiu dni przestrzeń powietrzną nad Syberią pokonało ponad 1 600 samolotów pasażerskich. Kierowały się one z Korei, Japonii i Chin do Europy. Samoloty Lufthansy przeleciały w tym czasie nad Syberią 162 razy, Air France - 133, KLM - 116, Finnair - 115 i British Airways - 93 razy.
Premier Finlandii Alexander Stubb oświadczył w środę, że sankcje wobec Rosji mogą doprowadzić w jego kraju do kryzysu gospodarczego i jeśli dotknie on nadmiernie fińską gospodarkę, Helsinki będą się domagały rekompensaty ze strony Unii Europejskiej.
Analityczka firmy Euromonitor, zajmująca się śledzeniem rynku przewozów pasażerskich, Nadejda Popova, ocenia, że ewentualny rosyjski zakaz lotów nad Syberią ugodzi nie tylko w zachodnioeuropejskie linie lotnicze, lecz także w Rosję. Utraci ona bowiem opłaty za przeloty samolotów zagranicznych linii lotniczych nad jej terytorium. Musi brać także pod uwagę straty, jakie poniosą rosyjskie towarzystwa lotnicze wskutek przyszłych potencjalnych sankcji, jakie w nie uderzą.
Moskwa, według rosyjskiego premiera Dmitrija Miedwiediewa, który wypowiadał się ostatnio na posiedzeniu rządu, zastanawia się nad "zakazem wykorzystywania naszej przestrzeni powietrznej do lotów tranzytowych wykonywanych przez linie europejskie i linie USA do regionów wschodniej Azji".
"Nie oznacza to jednak, że (te posunięcia) zostaną zastosowane natychmiast, ale już są one rozważane"- powiedział Miedwiediew.
"Jest rzeczą oczywistą, że to bardzo twarde środki. Ale należy o nich mówić" - dodał premier, cytowany przez rosyjskie agencje prasowe. Podkreślił, że "w sposób oczywisty zwiększą one drastycznie koszty ponoszone przez zachodnie linie lotnicze".
Miedwiediew na koniec wyjaśnił, że restrykcje te są rozważane w związku z sytuacją nowego rosyjskiego towarzystwa lotniczego "Dobrolot", które ostatnio spotkały sankcje za utrzymywanie łączności powietrznej z anektowanym przez Moskwę Krymem.(PAP)
Komentarze