W Nowy Rok sonda New Horizons przeleciała obok obiektu z pasa Kuipera
Sygnał potwierdzający, że sonda działa poprawnie i wypełniła swoje nośniki danymi naukowymi na temat Ultima Thule dotarł do Johns Hopkins Applied Physics Laboratory (APL) o godzinie 16:29 1 stycznia br. Było to 10 godzin po momencie największego zbliżenia sondy do obiektu, bowiem tyle czasu zajmuje falom radiowym dotarcie z tamtych odległych rejonów Układu Słonecznego do Ziemi.
"Sonda New Horizons działała zgodnie z planem, dokonując najdalszej eksploracji w historii - ponad 6 miliardów kilometrów od Słońca" - powiedział Alan Stern z Southwest Research Institute in Boulder, kierownik naukowy misji New Horizons.
Sonda zbliżyła się na 3500 kilometrów do planetoidy Ultima Thule. Uzyskane zdjęcia pokazały, że obiekt ma kształt przypominający kręgiel, obraca się, a jego wymiary to 32 x 16 kilometrów. Inna możliwość jest taka, iż Ultima Thule to dwa obiekty krążące wokół siebie.
Udało się wyjaśnić jedną z zagadek - dlaczego wcześniejsze zdjęcia wykonane przez sondę z dużej odległości nie pokazywały zmian w jasności obiektu, gdy ten się obracał. Okazało się, że oś rotacji była skierowana dokładnie w stronę sondy kosmicznej.
Zebrane w trakcie przelotu dane będą jeszcze przekazywane przez kolejne dni i miesiące. Po ich kompletnym dostarczeniu na Ziemię poznamy więcej szczegółów na temat tego odległego obiektu z pasa Kuipera.
Sonda New Horizons została wystrzelona z Ziemi w dniu 19 stycznia 2006 roku. 14 lipca 2015 roku przeleciała koło Plutona, dokonując tego jako pierwsza sonda w historii. Z kolei 1 stycznia 2019 r. dokonała przelotu w pobliżu obiektu z pasa Kuipera oznaczonego jako (486958) 2014 MU69, a nazwanego naukowców roboczo Ultima Thule, co również jest historycznym wyczynem. (PAP)
cza/ agt/
Komentarze