W kwietniu ostateczne oferty na samolot szkolno-bojowy
"Zakończyły się prace nad dokumentami, które umożliwiają rozpoczęcie ostatniego etapu przetargu. W kwietniu firmy zostaną zaproszone do składania ostatecznych ofert, uwzględniających poprawione wymagania taktyczno-techniczne" - powiedział Idzik.
"Dla nas istotny jest aspekt bojowy. Samolot szkolno-bojowy ma mieć podwójne zastosowanie. Ma służyć nie tylko szkoleniu, ale przede wszystkim wzmocnić zdolności bojowe naszego lotnictwa w związku z planowanym wycofaniem szkolno-bombowych Su-22. Po drugie, ma wypełniać zadanie szkolenia pilotów F-16. Trzecim warunkiem jest polonizacja produktu. Chcemy skompensować polskiemu przemysłowi to, że kupujemy samoloty za granicą" - powiedział Idzik.
Dodał, że "zmiany w wymaganiach taktyczno-technicznych miały umożliwić zachowanie aspektu bojowego i umożliwić zakup w trybie konkurencyjnym". Chodziło o to, "by wymagania spełniał więcej niż jeden oferowany samolot, bo wtedy przetarg byłby fikcją".
"Pierwsze negocjacje wykazały, że parametry określone przez siły zbrojne pozostawały w rozbieżności z tym, co proponowali potencjalni oferenci. W związku z tym przeszliśmy kolejne uzgodnienia, które parametry zostawić, a które zmienić, ale aspekt bojowy pozostał" - powiedział wiceminister.
Ocenił, że zakup samolotów mających wyłącznie walor szkoleniowy byłby marnotrawstwem. "Mamy 48 F-16, 32 MiGi-29, samolotem uzupełniającym stan posiadania polskiego lotnictwa będzie samolot szkolno-bojowy, będzie on samolotem wsparcia sił powietrznych i wojsk lądowych, zgodnie z koncepcją opracowaną przez Sztab Generalny. Samolot będzie wykorzystywany w podwójnej roli, ma wykorzystywać tę samą amunicję, co F-16, co uprości logistykę" - dodał.
W kwietniu firmy zostaną zaproszone do składania ofert, zostanie też określony termin ich składania. Po ocenie ofert i wyborze dostawcy nastąpi zawarcie umowy offsetowej i dopiero na końcu zawarcie umowy o dostawie samolotu. Procedura wyboru ma się zakończyć w tym roku. Pierwsze samoloty mają zostać dostarczone w 2013, ostatnie w 2015 roku.
Przetarg na 16 samolotów klasy LIFT (Lead-In Fighter Trainer) ruszył 3 września ubiegłego roku. MON przyznało wtedy, że wstępnych warunków taktyczno-technicznych nie spełnia żaden z oferowanych systemów, zastrzegało zarazem, że są to wymagania wstępne, podlegające negocjacjom. Samolot klasy LIFT to maszyna służąca nie szkoleniu podstawowemu, lecz nauce wykorzystywania możliwości samolotów bojowych; pozwala także już wyszkolonym pilotom trenować na samolotach niemal tak samo skonfigurowanych, lecz tańszych w eksploatacji niż maszyny czysto bojowe.
Na początku listopada upłynął termin składania wstępnych ofert. Złożyło je pięć firm: Korea Aerospace Industries (KAI) z naddźwiękowym samolotem T-50P Golden Eagle; włoska AleniaAermacchi z M346, BAE Systems oferująca znane brytyjskie samoloty Hawk - ale najnowszej generacji, fińska Patria proponująca używane Hawki starszej generacji, lecz gruntownie zmodernizowane; oraz czeska Aero Vodochody z L-159.
Jakub Borowski (PAP)
brw/ pz/ jbr/
Komentarze