Data publikacji:
23.04.2010 16:50
Źródło artykułu
W kontyngencie w Afganistanie będzie samolot transportowy CASA
23.04. Warszawa (PAP) - W ramach VII zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie wykorzystywany będzie samolot transportowy CASA. W piątek Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych formalnie objęło dowodzenie nad wydzielonym z Sił Powietrznych zespołem lotniczym.Zespół lotniczy VII zmiany PKW Afganistan - w składzie którego jest maszyna typu C-295 M oraz obsługujący ją personel - pochodzi z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie. Zadania lotników obejmować będą m.in. transport, desantowanie personelu i ewakuację medyczną.Uroczystość przekazania dowodzenia nad zespołem odbyła się w piątek na terenie 23. Bazy Lotniczej w Mińsku Mazowieckim. Uczestniczyli w niej m.in. wiceszef MON Czesław Piątas oraz p.o. dowódca Sił Powietrznych gen. Krzysztof Załęski i p.o. dowódca operacyjny gen. Sławomir Dygnatowski."CASA będzie co pewien czas powracała do kraju, ponieważ będzie musiała przejść konieczne przeglądy, ale nie będzie sytuacji, że teatr działań zostanie bez samolotu" - powiedział dziennikarzom w Mińsku Maz. dowódca 8. BLT z Krakowa płk Mirosław Jamielniak. Zapewnił, że piloci są przygotowani do wykonywania postawionych im zadań. "Wielokrotnie byliśmy w Afganistanie, bazowaliśmy tam. Wylatujemy średnio od 300 do 500 godzin rocznie. Wykonujemy nie tylko zadania długotrwałego lotu; na co dzień desantujemy wojsko na pustynię błędowską odległą o kilka minut lotu" - mówił pytany o kwalifikacje lotników. "Potrafimy wykonywać starty taktyczne i zniżać się w sposób, który umożliwi jak najszybsze zejście do lądowania. Każdy z dowódców załóg potrafi lądować na trawie" - wyliczał pytany o zdolności działań w warunkach bojowych. Dowódca przypominał, że żołnierze przeszli szkolenia z zakresu kultury Afganistanu, a część z nich także z bytowania w trudnych, górskich warunkach. "Dzięki temu że będziemy w składzie PKW, że będziemy działali dla całego ISAF, jesteśmy objęci systemem ratownictwa" - dodał. CASA C-295M to dwusilnikowy górnopłat skonstruowany z myślą o krótkim starcie i lądowaniu. Dzięki niskiemu podwoziu może lądować także na słabo przygotowanych nawierzchniach. Może przewieźć 9 ton ładunku na odległość ponad 1400 km. Samolot może zabrać ok. 70 osób, może przewozić palety, silniki lotnicze lub niewielkie pojazdy. Maszyna ma nowoczesne wyposażenie nawigacyjne, system identyfikacji swój-obcy, urządzenia informujące o uchwyceniu przez wiązkę obcego radaru, można ją wyposażyć np. w wyrzutnie flar mających zmylić pociski kierowane podczerwienią.W Afganistanie trwa przejmowanie obowiązków przez siódmą zmianę polskiego kontyngentu. Ma ona liczyć do 3 tys. żołnierzy i pracowników – 2600 na miejscu i 400 w odwodzie w kraju. W rejonie misji jest ok. 700 żołnierzy siódmej zmiany. Wciąż jest tam jeszcze ok. 1400 żołnierzy szóstej zmiany, którzy zapewniają ciągłość wykonywanych zadań.Powrót żołnierzy, którzy pełnili służbę w ramach VI zmiany opóźnia się. Utrudnia go - jak informuje wojsko - niestabilna sytuacja w Kirgistanie, gdzie jest baza przerzutowa; przeszkadza też wulkaniczny pył w przestrzeni powietrznej. W bazie Manas w Kirgistanie na transport do Polski oczekuje obecnie ok. 500 polskich żołnierzy. Wylot pierwszej grupy z nich planowany jest na koniec tego tygodnia. (PAP)ktl/ pz/ jra/
Źródło artykułu
Komentarze