W Gryźlinach otwarto nową bazę LPR, w tym roku powstaną dwie kolejne
Baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR) w Gryźlinach pod Olsztynem to nowoczesny hangar, do którego śmigłowiec wjeżdża na platformie szynowej, oraz pomieszczenia dla ekipy śmigłowca. Od momentu otrzymania zgłoszenia do startu – z wyprowadzeniem śmigłowca z hangaru włącznie – upływają niespełna trzy minuty.
"Ta baza jest wyposażona tak jak na całym świecie, to światowa jakość. Tak powinno być" – mówił na ceremonii otwarcia bazy dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Robert Gałązkowski. Dodał, że LPR jest coraz lepiej wyposażony i ma coraz lepsze warunki pracy. Baza w Gryźlinach kosztowała 6,7 mln zł. Pieniądze pochodziły z dotacji unijnych i z Ministerstwa Zdrowia.
Dotychczas śmigłowiec LPR w Olsztynie stacjonował na lotnisku w dzielnicy miasta Dajtki. Załoga nie miała tam jednak dobrych warunków, a hangar nie był ogrzewany. O nową bazę w Olsztynie lub w okolicach LPR zabiegał od 2008 r. Gałązkowski podkreślił, że o lokalizacji w Gryźlinach zdecydowała m.in. przyjazna postawa ówczesnych władz samorządowych gminy Stawiguda.
Piloci LPR powiedzieli PAP, że z Dajtek do szpitala wojewódzkiego w Olsztynie śmigłowiec leciał cztery minuty, a z Gryźlin – osiem minut.
Obecny na otwarciu nowej bazy LPR wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział, że w tym roku zostaną otwarte podobne bazy w Sokołowie Podlaskim i pod Lublinem. Kraska przyznał, że resort chce, aby LPR wykonywał więcej niż dotąd akcji nocnych.
"Obecnie LPR jest postrzegane jako służba niosąca pomoc w dzień. Chcemy, by czas pracy latających ekip się wydłużał" – mówił Kraska. Dodał, że LPR jest "perłą w koronie polskiego ratownictwa medycznego". (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ joz/
Komentarze