Przejdź do treści
Źródło artykułu

Utrzymano zawieszenie w obowiązkach prokuratora Pasionka

Utrzymano zawieszenie w obowiązkach Marka Pasionka, prokuratora, który nadzorował śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Od października ma on zarzuty natury dyscyplinarnej w sprawie przecieków z tego śledztwa.

O oddaleniu zażalenia na zawieszenie do 9 grudnia poinformował w środę PAP sam Pasionek. Nie ujawnił niczego więcej, powołując się na tajność postępowania. Wiadomo, że nie przyznaje się on do zarzucanych mu przewinień dyscyplinarnych. Także Naczelna Prokuratura Wojskowa nie informuje o tym postępowaniu.

W czerwcu szef NPW gen. Krzysztof Parulski zawiesił Pasionka w związku z podejrzeniem ujawnienia przez niego tajemnic śledztwa w sprawie katastrofy. Prokurator generalny Andrzej Seremet nie uwzględnił zażalenia Pasionka na tę decyzję, uznając, że "nie jest on wiarygodny w swoich czynnościach zawodowych". W sprawie wszczęto postępowanie dyscyplinarne w NPW; trwa śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie o ujawnienie tajemnicy służbowej ze śledztwa smoleńskiego.

Śledztwo toczy się w sprawie "ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji stanowiącej tajemnicę służbową" (co zagrożone jest karą do trzech lat więzienia) oraz "rozpowszechniania publicznego wiadomości pochodzących z postępowania przygotowawczego" (zagrożenie do dwóch lat). Pasionek został już przesłuchany jako świadek.

Pasionek - według niepotwierdzonych przez prokuraturę doniesień mediów - miał zwracać się nieoficjalnie do przedstawicieli USA, agentów CIA i FBI z ambasady w Warszawie, w sprawie dowodów przydatnych w śledztwie w sprawie Smoleńska i przekazać im część materiałów z polskiego postępowania. "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że miał też udzielać informacji ze śledztwa dziennikarzom "Naszego Dziennika" i "Rzeczpospolitej" oraz posłom. (PAP)

sta/ malk/ jra/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony