Ukraiński prokurator: nie ma kontaktu między naszymi i irańskimi śledczymi
Nie ma takiego kontaktu, nie rozumiemy, dlaczego - powiedział dziennikarzom Riaboszapka, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Dodał, że kilka razy przedstawiciele strony irańskiej kontaktowali się z ukraińską prokuraturą generalną, ale kontakty te nie rozwinęły się i odbywały się za pośrednictwem ministerstwa spraw wewnętrznych i ambasady.
Jego zdaniem może to świadczyć o tym, że "po stronie irańskiej nie ma woli pomocy" w śledztwie. "Możliwe, że są też inne przyczyny" - zastrzegł.
Prokurator przekazał też, że Ukraina przygotowała projekt utworzenia razem z krajami, których obywatele zginęli w katastrofie, wspólnej grupy śledczych. "Na razie, powiedzmy, szanse na (utworzenie) wspólnej grupy śledczych nie są duże. Dlatego większą nadzieję (pokładamy) w międzynarodowej pomocy prawnej i kanałach dyplomatycznych" - dodał.
Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines, odbywający rejs z Teheranu do Kijowa, został nieumyślnie zestrzelony przez irańską obronę przeciwlotniczą 8 stycznia w okolicach irańskiej stolicy. Zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwoje pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.
Władze Iranu przyznały 11 stycznia, że jego siły zbrojne zestrzeliły ukraiński samolot w rezultacie błędu ludzkiego. Wcześniej Teheran zaprzeczał, jakoby ponosił odpowiedzialność za tragedię.
W niedzielę w programie TSN Tyżdeń ukraińskiej telewizji 1+1 wyemitowano nagranie rozmowy drugiego pilota irańskiego samolotu linii Aseman Airlines lecącego z miasta Sziraz do Teheranu z kontrolerem ruchu na lotnisku w irańskiej stolicy. Według TSN Tyżdeń pilot widział zarówno wystrzelenie rakiety, jak i wybuch.
Komentując rozmowę, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nagranie świadczy o tym, że Iran od początku wiedział, że ukraiński samolot został zestrzelony przez rakietę.
Dzień później Hasan Rezaifar z irańskiej Organizacji Lotnictwa Cywilnego oświadczył, że Iran nie będzie już dzielić się z Ukrainą dowodami w ramach śledztwa dotyczącego katastrofy w związku z opublikowaniem w ukraińskich mediach nagrania ze śledztwa.
Później sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow poinformował, że Kijów chce wszechstronnego i pełnego śledztwa w sprawie okoliczności tragedii - pisze Interfax-Ukraina. Zapewnił, że Ukraina jest gotowa do ścisłej współpracy z Teheranem i ma do tego wszelkie techniczne i naukowe możliwości, w szczególności jeśli chodzi o odczyt danych z czarnych skrzynek.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ kar/
Komentarze