Turecka armia: zbombardowaliśmy pozycje bojowników PKK
W oświadczeniu wojsko podkreśliło, że w niedzielę zniszczono schrony PKK i pozycje obronne na północy Iraku. Dzień wcześniej podczas nalotu na południowym wschodzie Turcji zabito 14 bojowników PKK - poinformowano.
Dzień wcześniej PKK, której bojownicy trzy miesiące temu wznowili ataki na tureckie siły bezpieczeństwa, wezwała rebeliantów, by zawiesili operacje na okres trzech tygodni przed wyborami parlamentarnymi, chyba że zostaną zaatakowani.
Liderzy organizacji zrzeszającej PKK i inne grupy rebelianckie poinformowali, że decyzję podjęto w odpowiedzi na apele z Turcji i spoza jej granic. Bojownicy mają unikać działań, które mogłyby uniemożliwić przeprowadzenie "sprawiedliwych wyborów" 1 listopada - napisano w komunikacie.
Pojawił się on kilka godzin po dwóch eksplozjach przed dworcem kolejowym w Ankarze, w których, według oficjalnych danych władz, zginęło co najmniej co najmniej 95 osób. W niedzielę przedstawiciele prokurdyjskiej partii HDP poinformowali, że zginęło 120 osób, a zwłoki kolejnych ośmiu osób nie zostały do tej pory rozpoznane.
Według władz był to atak terrorystyczny. Do zamachu doszło tuż przed początkiem demonstracji, w której miały wziąć setki działaczy prokurdyjskich i lewicowych.(PAP)
lm/mok/
Komentarze