Sześć osób zginęło w zamachu na lotnisku w Burgas
Co najmniej sześć osób zginęło w środę w eksplozji autobusu z izraelskimi turystami na lotnisku w Burgas nad Morzem Czarnym - poinformowało MSW w Sofii. Według szefa MSZ Bułgarii Nikołaja Mładenowa eksplozję spowodował ładunek wybuchowy umieszczony w pojeździe.
Do szpitali przewieziono 32 rannych, dwóch spośród nich jest w śpiączce. Minister Mładenow nie wyjaśnił, czy miał miejsce zamach samobójczy. Bułgarski resort transportu zarządził zaostrzenie środków bezpieczeństwa na lotniskach i dworcach oraz w portach.
Burgas wyglądało w środę wieczorem jak miasto oblężone; było praktycznie zablokowane przez policję. Na lotnisko w Warnie, na które przekierowuje się loty z Burgas, wysłano dodatkowych pracowników. Podróżnym, mających lecieć z Burgas, zapewniono autobusy do Warny. Port lotniczy w Warnie pracuje normalnie, lecz są kilkunastominutowe opóźnienia zarówno wylotów, jak i lądowań - poinformowała PAP informacja lotniska.
Eksplozja nastąpiła w autobusie na parkingu lotniska w Burgas w chwili, kiedy wchodzili do niego turyści. Oficjalnie potwierdzono, że pochodzili z Izraela i że był to zamach. Cztery zaparkowane obok autobusu pojazdy stanęły w ogniu w wyniku wybuchu.
Kobieta, która była w autobusie, powiedziała izraelskiemu radiu wojskowemu w rozmowie telefonicznej, że zamach przeprowadził najpewniej zamachowiec samobójca. "Usiedliśmy w autobusie i po kilku sekundach usłyszeliśmy ogromny wybuch i wybiegliśmy przez dziurę w pojeździe. Widzieliśmy ciała i wielu rannych ludzi" - powiedziała kobieta, cytowana przez Reutera.
"Widziałam kogoś, kto wysadził się w powietrze" - powiedziała AFP Gal Malka, która przeżyła zamach, lecz została ranna w rękę i nogę.
Do Burgas udali się ambasador Izraela w Sofii, prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew, premier Bojko Borysow, szef MSW Cwetan Cwetanow oraz szefowie resortów zdrowia i spraw zagranicznych.
Rzecznik izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu powiedział AFP, że "najwyraźniej doszło do ataku na autobus z Izraelczykami na lotnisku w Bułgarii. Były strzały i eksplozja ładunku" - powiedział.
Izraelskie MSZ powołało komórkę kryzysową a wieczorem do Bułgarii przylecieć miały z Izraela ekipy ratunkowe.
Środowy zamach terrorystyczny był pierwszym w Bułgarii od ponad 25 lat. Wcześniej serii zamachów dokonano w latach 1984-1987 po przymusowej bułgaryzacji etnicznych Turków przez ówczesne władze komunistyczne. W najbardziej krwawym z nich na dworcu w miasteczku Bunowo 5 marca 1985 roku zabito siedem osób, w tym troje dzieci. Zamachy były dziełem tzw. Tureckiego Ruchu Narodowo-Wyzwoleńczego w Bułgarii. Trzech zamachowców skazano na śmierć w 1988 roku.
Z Sofii Ewgenia Manołowa
Komentarze