Szef Lufthansy apeluje o zniesienie barier liniom lotniczym z Europy
Szefowie linii lotniczych zrzeszonych w Star Alliance, do którego należy także PLL LOT, spotkali się w Wiedniu, by m.in. dyskutować o problemach branży. W spotkaniu uczestniczył również prezes polskiego przewoźnika Sebastian Mikosz.
Franz powiedział PAP, że jak najszybciej należy "uporać" się z problemem Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej (Single European Sky - SES). Jednym z fundamentów tej koncepcji jest reorganizacja przestrzeni powietrznej nad Europą w Funkcjonalne Bloki Przestrzeni Powietrznej, czyli FAB-y.
Zgodnie z unijną koncepcją kraje członkowskie miały do roku 2012 utworzyć pomiędzy sobą FAB-y, w celu usprawnienia zarządzania przestrzenią powietrzną, zwiększenia bezpieczeństwa lotów i obniżenia kosztów. Głównym celem jest osiągnięcie maksymalnej pojemności i wydajności sieci zarządzania ruchem lotniczym, skrócenie długości tras lotniczych, z czym wiąże się oszczędność paliwa, oraz zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do środowiska.
"Zachęcamy też do zrozumienia przez europejskich polityków, że wymagane są dalsze inwestycje w infrastrukturę lotniczą na ziemi, tak aby nadążyć za światowym rozwojem tej branży" - wskazał.
W opinii szefa Lufthansy kolejną barierą jest narzucane przez Komisję Europejską ograniczenie dotyczące przejmowania linii lotniczych przez przewoźników z poza UE - mogą oni nabyć do 49 proc. akcji spółki. Nie ma natomiast jednolitych zasad dla całej branży lotniczej. "Promowane są porozumienia bilateralne dla przewoźników europejskich, a nie tworzy się takich samych dla całej branży" - podkreślił.
Również w ocenie prezesa PLL LOT Unia stosuje dość restrykcyjne przepisy jeśli chodzi o konsolidację przewoźników. "Nie ma mechanizmu europejskiego, który zachęcałby do tego, aby więksi gracze europejscy dostali coś od rynku w zamian za konsolidację. To, że jest za dużo linii i trzeba się konsolidować - nikt tego nie kwestionuje. Mniejsze linie oraz rządy szukają sposobów na radzenie sobie z trudnościami" - powiedział PAP Mikosz. Zwrócił uwagę, że KE "nie pozwala" np. na udzielenie pomocy publicznej liniom, czy łączenie się przewoźników z lotniskami i robienie czegoś, co mogłoby zakłócić konkurencyjność.
"W tej sytuacji - według mnie - nie można ograniczać dostępu do rynku europejskiego do 49 proc. operatorom z poza UE" - powiedział Mikosz. Kupnem polskiego przewoźnika był zainteresowany Turkish Airlines, ale mógł on nabyć do 49 proc. akcji spółki od Skarbu Państwa. Ostatecznie turecka linia wycofała się.
Szef Lufthansy uważa, że dodatkowym obciążeniem dla przewoźników jest wysokie podatkowanie transportu lotniczego. "Większość przewoźników europejskich lata po Europie, a zatem szczególnie dla nich są dotkliwe wysokie podatki, czy też opłaty lotniskowe" - powiedział. "To wszystko powoduje, że linie europejskie nie mogą się rozwijać i stają się mniej konkurencyjne wobec przewoźników np. z Azji, czy Ameryk - kraje tych rządów rozumieją, jak wiele znaczy branża lotnicza dla gospodarki" - wskazał.
Dyrektor wykonawczy Air Canada Calin Rovinescu ocenił, że fuzja US Airways i American Airlines, którą oficjalnie zawarto w ubiegłym tygodniu, jest dobrym przykładem dla innych linii. "Rząd nie utrudniał realizacji tej fuzji. Jej zawarcie będzie miało ogromne korzyści dla amerykańskiej gospodarki" - powiedział.
Szefowie US Airways i American Airlines podpisali umowę fuzji o wartości 11 mld dolarów. W ten sposób powstała największa linia lotnicza świata, która zatrudnia 95 tys. pracowników i wykonuje 3200 lotów dziennie. Jej roczne dochody są szacowane na ok. 40 mld dol.
Szef sojuszu Star Alliance Mark Schwab powiedział, że w przyszłym roku udział w światowym rynku przewoźników skupionych w Star Alliance spadnie do 24 proc. z 27 proc. w tym roku. Spadek ten będzie miał związek m.in. z odejściem z sojuszu linii US Airways z podowu fuzji. Sojusz chce przyjąć natomiast innego przewoźnika - Air India.
Aneta Oksiuta (PAP)
Komentarze