Przejdź do treści
Źródło artykułu

Spychalski o publikacji wp.pl: wszelkie standardy bezpieczeństwa zostały zachowane

Byłem na pokładzie samolotu z Babimostu do Warszawy, wszelkie standardy bezpieczeństwa zostały zachowane; stanowczo podkreślam, że ze strony pasażerów nikt nie wpływał na decyzje załogi - oświadczył we wtorek prezydencki rzecznik Błażej Spychalski, odnosząc się publikacji Wirtualnej Polski.

Portal wp.pl w opublikowanym we wtorek artykule "Ujawniamy. Tak tuszowano incydent z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy" podał, że urzędnicy, władze LOT-u, szef agencji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo lotów, doradca prezydenta Dudy oraz dwóch wiceministrów próbowało tuszować niebezpieczny incydent, do którego doszło podczas lotu Andrzeja Dudy latem 2020 r.

Wirtualna Polska opublikowała przy tym stenogramy rozmów, z "których wynika, że prezydent lub ktoś z jego otoczenia naciskał na pilotów, a ci w konsekwencji złamali przepisy podczas lotu z Zielonej Góry do Warszawy".

Spychalski w oświadczeniu opublikowanym we wtorek m.in. na stronie prezydenckiej kancelarii przekazał, że był na pokładzie samolotu Embraer 175 lecącego 2 lipca 2020 roku z Babimostu do Warszawy, w którym, poza prezydentem Andrzejem Dudą, znajdowało się kilkanaście osób.

"Zgodnie z moją najlepszą wiedzą, wszelkie standardy bezpieczeństwa zostały zachowane – podobnie jak przy innych podróżach samolotem z udziałem prezydenta RP. Stanowczo podkreślam, że ze strony pasażerów nikt nie wpływał w jakikolwiek sposób na decyzje załogi" - podkreślił prezydencki rzecznik.

Jak wskazał, Kancelaria Prezydenta "zamawia usługę, którą realizuje LOT, on też zabezpiecza podróż". "Lot był zamówiony z należytą starannością, a zmiana godziny wylotu została przez nas zakomunikowana przewoźnikowi ze znacznym wyprzedzeniem" - dodał Spychalski.

"Kancelaria Prezydenta RP nie bagatelizuje tego wydarzenia, sprawa jest wyjaśniana przez odpowiednie, powołane do tego instytucje. Szczegóły lotu były także przedmiotem analizy wewnętrznej w PLL LOT i w tym zakresie odsyłamy do oświadczenia spółki" - zaznaczył.

"Jednocześnie, jeżeli nastąpiło naruszenie procedur, to oczekujemy podjęcia stosownych działań przez odpowiednie organy państwa" - podkreślił Spychalski.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony