Przejdź do treści
Źródło artykułu

Sopot upamiętni Lecha Kaczyńskiego i ofiary katastrofy smoleńskiej

W Sopocie postawiony zostanie kamień pamięci ku czci b. prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, jego żony Marii oraz 94 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

Uchwałę w tej sprawie poparło 16 radnych (PO, PiS, Kocham Sopot oraz Samorządność Sopot), czterech radnych wstrzymało się od głosu (po dwóch z PiS i PO), jedna radna PO wyszła z sali i nie głosowała.

Z inicjatywą takiej formy upamiętnienia pary prezydenckiej i wszystkich osób, które zginęły w kwietniu 2010 r., wystąpiło czterech radnych PiS oraz radna komitetu Kocham Sopot.

Głaz umieszczony będzie przy ul. Malczewskiego w pobliżu trzech sopockich cmentarzy.

Pierwotnie wnioskodawcy uchwały chcieli, aby kamień znajdował się na terenie skweru im. Arkadiusza Rybickiego (poseł PO, jedna z ofiar katastrofy z 2010 r.) przy siedzibie Urzędu Miejskiego.

Przed sesją do Rady Miasta Sopotu wpłynęły jednak pisma od żony Arkadiusza Rybickiego oraz Fundacji im. Arkadiusza Rybickiego sprzeciwiające się takiej lokalizacji obelisku. Autorzy pism podkreślili, że pomysł ten nie był z nimi konsultowany; ponadto planują na skwerze umieścić tablicę lub kamień upamiętniający posła PO.

W tej sytuacji o zdjęcie z porządku obrad sesji uchwały o upamiętnieniu pary prezydenckiej zaapelował klub radnych PO. Wniosek przepadł.

Inicjatorzy postawienia kamienia w Sopocie wnieśli autopoprawkę do uchwały, zmieniając lokalizację obelisku ze skweru im. Arkadiusza Rybickiego na park im. Lecha i Marii Kaczyńskich.

Ta lokalizacja wzbudziła jednak protest radnych PO i Samorządności Sopot. Ogłoszono przerwę w obradach sesji. Podczas godzinnej dyskusji radni doszli do zgody: wskazana została nowa lokalizacja - w pobliżu cmentarzy. Ponadto na kamieniu podane zostaną nazwiska wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej; w wersji proponowanej przez wnioskodawców z imienia i nazwiska miała być wymieniona jedynie para prezydencka.

Po głosowaniu o zmianie lokalizacji kamienia na okolice cmentarza przedstawiciele Fundacji Tożsamość i Solidarność, która miała sfinansować budowę obelisku, ogłosili, że wycofują się z tego.

"Zawarto kompromis: ta tragedia dotknęła wszystkich Polaków i powinna łączyć, a nie dzielić" - powiedział dziennikarzom po głosowaniu prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Dodał, że zbiórkę publiczną na rzecz postawienia obelisku może podjąć teraz PO i Samorządność Sopot.

Przed dyskusją nad zmianą lokalizacji kamienia z parku im. Lecha i Marii Kaczyńskich na ulicę Malczewskiego Karnowski wypowiedział się przeciwko powstaniu obelisku.

"Sopot w sposób szybki i godny upamiętnił już ofiary katastrofy smoleńskiej. Lepiej ufundować stypendium dla młodych ludzi z Białorusi. Możemy też pojechać razem na Wawel 10 kwietnia i złożyć wieniec na grobie pary prezydenckiej. Nie róbmy tu Krakowskiego Przedmieścia. Otwieracie ogromną puszkę Pandory. Nie zawłaszczajcie tej katastrofy smoleńskiej" - apelował do radnych PiS i Kocham Sopot Karnowski.

W uzasadnieniu wniosku o postawienie kamienia przypomniano m.in., że Lech Kaczyński mieszkał w Sopocie od 1971 r. Podkreślono, że jako młody prawnik współpracował z Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża oraz Komitetem Obrony Robotników oraz był doradcą robotników podczas historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 r.

"W ocenie społecznej wszystko, co czynił za życia pan prezydent wynikało z poczucia obowiązku wobec ojczyzny i odpowiedzialności za nią, oraz bezgranicznego oddania się na jej służbę. W centrum swego działania stawiał człowieka, jego fundamentalne prawa i wolności będące dziedzictwem chrześcijańskiej Europy, odwołując się przy tym do nauk bł. Jana Pawła II” - napisano w uzasadnieniu wniosku.

W tym tygodniu radni PO wystosowali apel o rezygnację ze stawiania kamienia, zarzucając inicjatywie charakter polityczny.

"Jesteśmy przekonani, że podjęcie uchwały budowy pomnika podzieli sopocian i wywoła złe emocje, zamiast symbolem pamięci stanie się symbolem trwałego podziału. Apelujemy o nieprzenoszenie do Sopotu atmosfery politycznej awantury z przepychankami, pochodniami, transparentami i mityngami politycznymi" - ocenili sopoccy radni PO.

Działacze Platformy przypomnieli, że Sopot upamiętnił już związane z miastem ofiary katastrofy smoleńskiej, w tym Marię i Lecha Kaczyńskich, których imiona i nazwisko patronuje, położonemu blisko plaży, parkowi Południowemu. (PAP)

rop/ par/ bk/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony