Śląskie: przed południem szczegółowe oględziny miejsca katastrofy
W nocy z wraku wydobyto ciała ofiar.
W katastrofie maszyny używanej przez prywatną szkołę spadochronową zginęło 11 osób, jedna została uratowana.
Samolot startował ok. godz. 16. z podczęstochowskiego lotniska w Rudnikach, rozbił się ok. trzech kilometrów dalej, w miejscowości Topolów, w gminie Mykanów. Po katastrofie wrak palił się, pożar został szybko ugaszony. W chwili przyjazdu strażaków na miejsce poza samolotem znajdowały się trzy lecące nim osoby, z których jedna przeżyła katastrofę i została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Częstochowie. Ciała dziewięciu ofiar we wraku zostały zwęglone.
W sobotę wieczorem do Topolowa dotarł zespół ekspertów z PKBWL. Wcześniej czynności rozpoczął siedmioosobowy zespół prokuratorów. Śledczy m.in. zabezpieczali na lotnisku w Rudnikach dokumentację dotyczącą prowadzonego przez szkołę spadochronową kursu, wykonywanych lotów, stanu maszyny. Prokuratorzy obejrzeli też wstępnie miejsce katastrofy, a także zwłoki znajdujące się poza wrakiem, które odwieziono do prosektorium.
Jak przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek, w sobotę wieczorem zdecydowano o przeprowadzeniu szczegółowych oględzin miejsca wraku katastrofy w niedzielę. Czynności te mają rozpocząć się przed południem. W nocy śledczy i przedstawiciele Komisji dokonywali natomiast wstępnych oględzin wraku i pozostających w nich zwłok, które później przewożono do prosektorium. Działania te trwały do godz. 3.30. (PAP)
mtb/ pz/
Komentarze