Schetyna: państwo zdało egzamin, rząd robił wszystko, żeby pomóc rodzinom
Schetyna był pytany, czy państwo polskie zdało egzamin po katastrofie smoleńskiej - w kontekście informacji podanej we wtorek przez Naczelną Prokuraturę Wojskową, że ciało Anny Walentynowicz zamieniono z ciałem innej ofiary katastrofy.
"Państwo polskie zdało egzamin. Jeżeli pojawiają się dziś, z perspektywy dwóch lat, jakieś wątpliwości, to powinniśmy je po prostu wyjaśnić, biorąc pod uwagę ból i traumę ludzi, którzy stracili bliskich w katastrofie" - powiedział Schetyna.
Jak podkreślił, to "bardzo bolesna i trudna sprawa". "Wszystkim nam dzisiaj zależy, żeby tę sprawę i pojawiające się problemy, czy niejasności wyjaśnić. Jestem przekonany, że dobra wola jest po stronie nas wszystkich" - podkreślił polityk PO.
Pytany, kto ponosi odpowiedzialność za zamianę ciała Anny Walentynowicz, Schetyna powiedział: "Myślę, że na pewno strona rosyjska, bo ona była gospodarzem tej całej sytuacji i jest odpowiedzialna za tę kwestię".
"Dzisiaj trudno przed zakończeniem postępowania prowadzonego przez polską i rosyjską prokuraturę stawiać ostateczne wnioski. Jesteśmy zakładnikami tej ciężkiej sytuacji, tych emocji i dramatu rodzin. Powinniśmy zachować dystans i bardzo spokojnie wyjaśniać każdą wątpliwość" - podkreślił poseł PO.
Schetyna powiedział też, że obecna marszałek Sejmu Ewa Kopacz pojechała do Rosji, aby pomóc rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej w procesie identyfikacji zwłok. "Jestem przekonany, że te osoby (z rządu - PAP) były tam, żeby pomóc, żeby ułatwić prace identyfikacji i sprowadzenia zwłok" - zaznaczył.
Pytany, czy Kopacz powinna przeprosić rodziny ofiar katastrofy, Schetyna powiedział: "To zawsze jest bardzo indywidualne i personalne. Uważam, że ci przedstawiciele polskiego rządu, którzy byli wtedy w Moskwie i Smoleńsku, zrobili wszystko, żeby rozwiązywać problemy i żeby pomóc rodzinom ofiar". Wyraził nadzieję, że te osoby nie popełniły żadnego błędu i zrobiły wszystko tak, "jak dyktowała im racja, poczucie chęci dobrze spełnionego obowiązku".
Dopytywany, jak w takim razie mogło dojść do zamiany ciał, wiceszef PO powiedział: "Trudno mi powiedzieć, nie wiem tego, nie byłem świadkiem, nie byłem wtedy w Moskwie. Uważam, że rodziny mają prawo do pełnej informacji i wyjaśnień".
Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała we wtorek - na podstawie badań szczątków dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej, ekshumowanych w zeszłym tygodniu - że ciało Anny Walentynowicz zostało zamienione z ciałem innej ofiary. Prokuratura zapowiada cztery kolejne ekshumacje.
Kopacz była pytana przez dziennikarzy podczas briefingu w Sejmie, czy potwierdza swoje słowa z jednego z wywiadów prasowych, że była przy zamykaniu wszystkich trumien ofiar katastrofy smoleńskiej. Powiedziała, że nie przy wszystkich; dodała, że nie była m.in. przy identyfikacji Anny Walentynowicz. Zaznaczyła, że nie ma problemu ze słowem "przepraszam". Oceniła też, że na tamtą chwilę zrobiono tyle, ile było możliwe.
Lider PiS Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarzy w Sejmie o tłumaczenia marszałek Kopacz powiedział: "Zawiodła na całej linii i oczekuję jej dymisji". (PAP)
mrr/ par/ jra/
Komentarze