Samolot o napędzie słonecznym wystartował do bicia rekordu długości lotu
Jeśli próba się powiedzie, Solar Impulse pokona własny rekord 1 116 kilometrów lotu bez kropli paliwa i bez śródlądowania, kiedy przeleciał przed rokiem trasę z Payerne w Szwajcarii do Madrytu.
Andre Borschberg, który pilotuje samolot słoneczny, zamierza wylądować w Dallas w czwartek o pierwszej po północy czasu lokalnego (8 czasu polskiego).
Śmigła Solar Impulse są napędzane energią czerpaną z baterii słonecznych zasilanych ponad 12 tysiącami ogniw fotowoltaicznych umieszczonych na jego skrzydłach o rozpiętości 64 metrów.
Pobicie tego rekordu stanowi część wyzwania, jakie postawili przed sobą dwaj piloci - pionierzy tego rodzaju lotów, Borschberg i Bertrand Piccard: postanowili przelecieć trasę 5 000 km, jakie dzielą San Francisco na zachodnim wybrzeżu od Nowego Jorku na wybrzeżu wschodnim USA.
Całą rekordową trasę chcą pokonać w trzech lub czterech przelotach, chociaż z technicznego punktu widzenia mogliby to zrobić bez śródlądowania.
Jednak byłoby to zbyt trudne dla pojedynczego lotnika, ponieważ samolot nie jest wyposażony w automatycznego pilota.
Pierwszy odcinek trasy od zachodniego do wschodniego wybrzeża USA San Francisco - Phoenix Solar Impulse przeleciał 3 maja.
Do Stanów Zjednoczonych rozmontowany Solar Impulse przewieziono w marcu tego roku na pokładzie samolotu transportowego.
Skrzydła samolotu stanowią połowę jego całkowitej wagi (1,6 tony) i są pokryte komórkami fotowoltaicznymi, które magazynują energię słoneczną. Po ponownym zmontowaniu na amerykańskim lotnisku Solar Impulse odbył kilka lotów próbnych. Do Szwajcarii ma powrócić we wrześniu tego roku.
Realizacja projektu, rozpoczęta w 2004 roku, pochłonęła dotąd ponad 100 milionów euro. Konstruktorzy są świadomi, że samoloty o napędzie słonecznym nie zastąpią tradycyjnych napędzanych ciekłym paliwem, chcą jednak zbadać potencjalne możliwości zastosowania czystego, odnawialnego źródła energii. (PAP)
ik/ mc/ mrt/
Komentarze