Data publikacji:
14.01.2010 14:04
Źródło artykułu
Są zarzuty ws. katastrofy CASY
14.01. Poznań (PAP) - Zarzut nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym postawiła w czwartek Adamowi B. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Sprawa dotyczy katastrofy wojskowego samolotu CASA w styczniu 2008 roku pod Mirosławcem. Zginęło wtedy 20 lotników - czteroosobowa załoga i 16 oficerów.Adam B. był kontrolerem zbliżania i precyzyjnego podejścia w Wojskowym Porcie Lotniczym w Mirosławcu. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia. Oficer odmówił składania wyjaśnień.Jak poinformował w czwartek płk Tadeusz Cieśla, Wojskowy Prokurator Okręgowy w Poznaniu, przestępstwo popełnione przez Adama B. polegało na niedopełnieniu obowiązków."Obowiązki te były związane z podaniem odpowiednich danych załodze samolotu i z nieupewnieniem się tej osoby co do określonych parametrów, i przy braku tej pewności podaniem nie do końca sprawdzonych informacji załodze samolotu, co miało związek z tym nieszczęśliwym zdarzeniem" - powiedział płk Cieśla.Wojskowy Prokurator Okręgowy w Poznaniu poinformował też, że prokuratura zamierza uzupełnić i zmienić zarzuty ppłk. Leszkowi L., dowódcy 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego w Krakowie, który wcześniej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków.Płk Tadeusz Cieśla powiedział, że prokuratura wyjaśniająca przyczyny katastrofy bierze pod uwagę odpowiedzialność załogi samolotu, ludzi, którzy byli odpowiedzialni za organizację lotu, i za sprowadzenie samolotu do lądowania. Nie chciał stwierdzić, czy zdaniem prokuratury bezpośrednią przyczyną katastrofy był błąd człowieka. Dodał, że śledztwo wkracza w ostatnią fazę."Planujemy jeszcze przesłuchanie kilku ostatnich świadków, musimy uzupełnić tę opinię, która została nam przekazana, bo wymaga ona doprecyzowana” - powiedział.Nie wykluczył, że zarzuty mogą być postawione jeszcze innym osobom.(PAP)rpo/ itm/ jbr/
Źródło artykułu
Komentarze