Rosja - minister obrony: w weekend 141 nalotów w Syrii, uderzono w 472 cele
Największe straty IS poniosło w trzech prowincjach. To Dajr az-Zaur, Ar-Rakka i Aleppo - powiedział rzecznik ministerstwa obrony Rosji generał Igor Konaszenkow powołując się na dane z bagdadzkiego centrum wymiany informacji.
Według niego "duża część członków grup terrorystycznych w zaatakowanych regionach - nie bacząc na groźby swych prowodyrów - samowolnie opuszcza zajmowane pozycje, wyzbywa się uniformów i symboli IS i innych grup terrorystycznych, żeby wtopić się w ludność miejscową".
Konaszenkow poinformował też, że rosyjskie lotnictwo bojowe zniszczyło w Syrii w ciągu pięciu dni ponad 1000 cystern z ropą naftową przewożoną do zakładów przeróbki ropy pozostających pod kontrolą Państwa Islamskiego (IS), a także kilka takich zakładów.
Organizacja Państwo Islamskie kontroluje większość pól naftowych w Syrii, w tym w bogatej w ropę północno-wschodniej prowincji Dajr az-Zaur.
Według badania, którego wyniki opublikował w październiku "Financial Times", przemyt ropy przynosił dżihadystom 1,5 mln dolarów dziennie, gdy cena baryłki ropy naftowej wynosiła średnio 45 dolarów.
W niedzielę prezydent Syrii Baszar el-Asad oświadczył, że jego wojska posuwają się naprzód niemal na wszystkich frontach dzięki rosyjskim nalotom, które rozpoczęły się 30 września. Według Asada rosyjskie naloty są skuteczniejsze niż naloty koalicji pod wodzą USA, ponieważ Moskwa koordynuje swe działania z rządem syryjskim.
Od czasu, gdy rosyjskie lotnictwo rozpoczęło naloty w Syrii, wojska syryjskie zajęły dziesiątki miejscowości na północy i na zachodzie kraju. Na rozkaz prezydenta Władimira Putina Rosjanie znacznie nasilili naloty w Syrii po ujawnieniu, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego 31 października na Synaju była bomba. Odpowiedzialność za ten zamach wzięło na siebie Państwo Islamskie (IS).
Rosja zapewnia, że celem jej działań w Syrii jest IS i inne terrorystyczne ugrupowania zbrojne, jednak krytycy jej zaangażowania twierdzą, że rosyjskie lotnictwo atakuje też umiarkowanych rebeliantów, przeciwników reżimu Asada.
Generał Konaszenkow zauważył w poniedziałek, że mimo aktów terrorystycznych w Paryżu, na półwyspie Synaj i w Mali wciąż nie ustają kierowane pod adresem Rosji przez wojskowych USA "gołosłowne" oskarżenia o naloty rosyjskiego lotnictwa na umiarkowaną opozycję syryjską. Zaznaczył, że zarzuty te nie są poparte żadnymi konkretami, a oświadczenia bazują na danych anonimowych źródeł.(PAP)
mmp/ ro/
Komentarze