RN PLL LOT w piątek może wybrać krótką listę kandydatów na prezesa
W ocenie wiceministra skarbu Pawła Tamborskiego w piątek rada nadzorcza PLL LOT wyłoni tzw. krótką listę kandydatów na prezesa spółki. Od rana rada przesłuchuje 27 kandydatów na to stanowisko.
"Nie wydaje mi się, żeby to była jedyna faza rozmów z tymi kandydatami. To jest faza mająca na celu wyłonienie jakby krótkiej listy" - powiedział w piątek w Radiu PiN Tamborski. Dodał, że przy wyborze prezesa LOT-u, rada nadzorcza wspiera się profesjonalnym doradcą.
Podkreślił, że MSP traktuje LOT bardzo poważnie. "Jest duży zespół, który pracuje nad scenariuszami dla LOT-u" - dodał.
Rzecznik PLL LOT Marek Kłuciński powiedział w piątek PAP, że rada nadzorcza od rana przesłuchuje kandydatów. Rozmowy mogą potrwać do godzin wieczornych.
Koperty z nazwiskami osób startujących w konkursie na prezesa PLL LOT oraz na członka zarządu ds. handlowych otwarto w poniedziałek. Na stanowisko prezesa spółki aplikacje złożyło 31 osób, a na członka zarządu ds. handlowych - 10. Wymogi formalne kandydata na stanowisko prezesa spółki spełniło 27 osób.
W piątek rano premier Donald Tusk pytany, czy postawił ministrowi skarbu Mikołajowi Budzanowskiemu ultimatum w sprawie LOT, powiedział dziennikarzom: "dotychczasowe działania ministra Budzanowskiego w sprawie LOT mnie nie satysfakcjonują".
Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na prezesa spółki po tym, jak odwołała w grudniu 2012 r. prezesa spółki Marcina Piróga. Zanim do tego doszło, zarząd przewoźnika w związku z trudną sytuacją spółki wystąpił do ministra skarbu o przyznanie pomocy finansowej. W pierwszej transzy poprosił o 400 mln zł, w sumie ma to być ok. 1 mld zł. Pod koniec grudnia resort skarbu przelał spółce 400 mln zł pożyczki.
We wtorek wiceminister skarbu Rafał Baniak powiedział PAP, że sprawa przyszłości PLL LOT jest jeszcze przedmiotem pogłębionych analiz, dlatego MSP nie mogło zgłosić tego punktu do porządku wtorkowych obrad rządu. „Celem strategicznym MSP jest utrzymanie na polskim niebie krajowej linii lotniczej w celu zapewnienia obecnym pasażerom LOT-u możliwości poruszania się po świecie. Aby ten cel osiągnąć, niezbędna jest głęboka restrukturyzacja i poprawa efektywności. Model organizacyjny, który zagwarantuje osiągnięcie tych celów, nie jest jeszcze przesądzony" - przekazał Baniak.
Jednym ze scenariuszy - o jakich informują media - jest wniesienie majątku Polskich Linii Lotniczych LOT do mniejszego, choć także państwowego przewoźnika – Eurolotu.
Na początku stycznia minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski mówiąc o planowanej restrukturyzacji w LOT wyjaśniał, że obejmowałaby ona przede wszystkim zmniejszenie zatrudnienia - co najmniej o 30 proc. - i miałaby zostać przeprowadzona w pierwszym kwartale 2013 r. Wspomniał też o restrukturyzacji floty i siatki połączeń. Jego zdaniem LOT ma się skoncentrować na trasach dalekich, do Azji czy USA - wykonywanych przez dreamlinery. Budzanowski stwierdził wówczas, że Eurolot będzie obsługiwać połączenia po kraju i Europie.
W październiku ub.roku wiceminister skarbu Rafał Baniak mówił PAP, że po sprzedaży udziałów LOT-u, w Eurolot nastąpi zmiana formy współpracy. „Chcemy, aby Eurolot miał większą swobodę w funkcjonowaniu, mógł rozwijać własną siatkę połączeń" – mówił.
Eurolot powstał w 1996 r. Jest spółką wyodrębnioną z grupy kapitałowej PLL LOT. 62,1 proc. akcji Eurolotu należy do Skarbu Państwa, a pozostałe 37,9 proc. do LOT-u, które spółka chce sprzedać.
Przewoźnik pełni m.in. funkcje dowozowe dla Polskich Linii Lotniczych LOT. Od 1 lipca 2011 r. linia uruchomiła własne połączenia lotnicze pomiędzy głównymi portami regionalnymi w Polsce. W ramach własnej siatki połączeń linia otworzyła nowe kierunki m.in. do Niemiec, Włoch, Chorwacji. W 2012 r. spółka otrzymała nowe samoloty typu Bombardier Q400 NextGen.
Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.(PAP)
aop/ mki/ mag/
Komentarze