Przejdź do treści
Źródło artykułu

Raport: kontroler z Okęcia za późno przekazał informację o pogodzie w Smoleńsku

Kontroler z wojskowego Okęcia zbyt późno przekazał meteorologowi z Okęcia informację o pogodzie w Smoleńsku, którą dostał od załogi Jaka-40 - stwierdza raport komisji Millera.

Gdyby załoga Tu-154 miała ją, mogłaby zawrócić lub lecieć na lotnisko zapasowe - dodano.

Raport podkreśla, że kontroler Wojskowego Portu Lotniczego na Okęciu miał obowiązek zbierania informacji o stanie pogody od załóg samolotów i przekazywania ich dyżurnemu meteorologowi lotniska.

10 kwietnia ok. godz. 5.45 kontroler zdający dyżur otrzymał od załogi samolotu Jak-40 telefoniczną informację o lądowaniu na lotnisku w Smoleńsku: "60 na 2 kilometry". O godz. 6.32 kontroler, który przyjął dyżur, przekazał tę informację dyżurnemu meteorologowi lotniska Warszawa Okęcie. "Zbyt późne przekazanie przez kontrolera informacji od załogi samolotu Jak-40 opóźniło działania Centrum Operacji Powietrznych" - głosi raport.

Według niego personel centrum hydrometeorologicznego sił zbrojnych zaalarmował COP dopiero po otrzymaniu ok. godz. 6.20 depeszy z wynikami pomiarów stacji synoptycznej Smoleńsk południowy z godz. 6.00 (mgła 500 m, niebo niewidoczne), czyli ok. 30 min po otrzymaniu informacji od załogi samolotu Jak-40.

Zdaniem raportu do godz. 5.45 Tu-154M był jeszcze w przestrzeni powietrznej RP i była możliwość nawiązania z załogą łączności radiowej przez polską służbę kontroli ruchu lotniczego. Po godz. 5.45 informacja ta mogła być przekazana załodze samolotu za pomocą np. telefonu satelitarnego.

"Gdyby dowódca samolotu Tu-154M otrzymał informację o warunkach panujących na lotnisku Smoleńsk północny podczas lądowania samolotu Jak-40, mógłby podjąć decyzję o powrocie na lotnisko startu lub kontynuowaniu lotu na lotnisko zapasowe albo na docelowe po poprawie warunków atmosferycznych" - stwierdza raport.

Dodano, że o godz. 6.14 załoga Tu-154M (już w przestrzeni powietrznej Białorusi) otrzymała informację o warunkach lotniska w Smoleńsku poniżej dopuszczalnych warunków minimalnych - samolotu, załogi i lotniska. "Po otrzymaniu tej informacji dowódca samolotu podjął decyzję o kontynuowaniu lotu na lotnisko docelowe" - dodano.(PAP)

sta/ itm/ jbr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony